Wiele obaw wzbudzała wizyta walczącej jeszcze o awans do elity ekipy Mołdawii w Siedlcach. Drużyna prowadzona do walki przez filara Sale Sharks, Vadima Cobilasa, mająca w składzie wielu graczy z profesjonalnych lig w Rosji i Rumunii liczyła na bonusową wygraną w Polsce.
Goście wydawali się bardzo zdziwieni, kiedy po objęciu prowadzenia (przyłożenie znanego w naszym kraju Olega Prepelity), spotkali się z niezwykle ofiarną postawą naszej formacji młyna i dynamicznymi akcjami naszych graczy ataku. Zaskoczeni taką postawą naszego zespołu, grającego zgodnie z założeniami przyjętymi przez trenera Marka Płonkę bez Francuzów mających prawo gry w biało-czerwonych barwach, goście nie potrafili wykorzystać swoich największych atutów – silnego młyna i maula autowego.
Fantastyczna postawa Polaków zaowocowała przyłożeniami świetnie grającego Mateusza Bartoszka i Tomasza Gasika oraz prowadzeniem do przerwy 12:7.
/foto: Krzysztof Lewandowski/
Niestety początek drugiej połowy gry przyniósł zupełnie odmieniony obraz gry drużyny Mołdawii. Zaczęli grać zdecydowanie, szybko i dokładnie dzięki czemu uzyskali dość zdecydowaną przewagę. Dominacja graczy przedniej formacji zmuszała do angażowania w obronie większej liczby naszych zawodników i tym samym dawała szanse na przewagę liczebną w ataku. Nie radziliśmy sobie także w młynie zwartym. Konsekwencją tego stanu rzeczy były przyłożenia Maxima Gargalica i karne przyłożenie podyktowane przez dobrze prowadzącego zawody rosyjskiego sędziego, Alexeya Bryzgalina.
Pomimo niekorzystnego wyniku nasi zawodnicy nie rezygnowali z poprawienia wyniku. Niestety choć mieliśmy ku temu okazje, a gościom zależało na na zdobyciu kolejnego przyłożenia dającego punkt bonusowy, wynik już nie uległ zmianie.
Polska v Mołdawia 12-21 (12:7) /sędziowali: Bryzgalin, Volovik, Kopp/
Punkty dla Polski: Mateusz Bartoszek 5 (P), Tomasz Gasik 5 (P), Dawid Banaszek 2 (1pd)
Punkty dla Mołdawii: Craig Felston 6 (3pd), Oleg Prepelita 5 (P), Maxim Gargalic 5 (P), karne przyłożenie 5