Największa gwiazda nowozelandzkiego rugby, kapitan reprezentacji i Crusaders – Richie McCaw poddany zostanie operacji prawej stopy (przeciążeniowe złamanie jednej z kości), która wyłączy go z gry na około 2 miesiące.
30-letni gwiazdor światowego rugby z filozoficznym dystansem podchodzi do swej sytuacji. „Kontuzja oczywiście martwi, ale nie jest to sprawa, która byłaby dla mnie szczególnie kłopotliwa w dłuższym okresie” i planuje powrót do gry w meczu z Waratahs (4 marca).
/foto: www.planetrugby.com/
Od początku swej kariery Richie McCaw wielokrotnie udowodnił swój „sportowy charakter”. Kiedy po rozegraniu zaledwie 17 spotkań w barwach Crusaders, w roku 2001 niespełna 20-letni gracz został powołany do reprezentacji przez ówczesnego trenera All Blacks Johna Mitchella spotkało się to z otwartą krytyką byłego flankera All Blacks – Josha Kronfelda który stwierdził, że fakt wręczenia czarnej koszulki „komukolwiek” jest wysoce szkodliwy dla wizerunku nowozelandzkiego rugby… Jakież musiało być jego zdziwienie gdy w swym debiucie przeciwko Irlandii na Lansdowne Road (17.11.2001) McCaw został uznany graczem meczu otrzymując po jego zakończeniu owację na stojąco.
* Pod wyjątkowym ostrzałem znalazł się tymczasem trener Walijczyków Warren Gatland. Osiem kolejnych meczów bez zwycięstwa, w tym ostatnia porażka z Anglikami sprawiły, że kibice domagają się zmian w sztabie szkoleniowym, a ostrzeżenia płyną też z walijskiej Federacji. Pomimo podpisania w listopadzie kolejnej, czteroletniej umowy z WRU Gatland otrzymał informację o zaniepokojeniu przedstawicieli władz wynikami jego podopiecznych, choć przedstawiciel Zarządu Roger Lewis w oficjalnym komunikacie stwierdził, że doświadczony szkoleniowiec zasłużył na „jeszcze trochę cierpliwości”.
* Znacznie lepszy nastrój towarzyszy z pewnością Lukowi McAlisterowi. O 27-letniego gracza All Blacks toczy się prawdziwa wojna pomiędzy Bath i Toulouse. Jego wcześniejsze, udane występy w Sale (154 punkty w 24 meczach) sprawiły, że gracza Blues chętnie widziałyby w swoich szeregach oba kluby. W Bath miałby być idealnym następcą Butcha Jamesa, natomiast w Toulouse zastąpiłby odchodzącego do Clermont Davida Skrelę.