W cieniu dość ostrej krytyki wyborów tymczasowego trenera kadry Anglików Stuarta Lancastera jakiej „dopuścił się” australijski trener Leicester Matt O’Connor toczą się rozgrywki Aviva Premiership.
41-letni O’Connor ze złością stwierdził, że Lancaster i reszta angielskiego sztabu trenerskiego nie są zainteresowani kreatywnymi zawodnikami (miał na myśli duet łączników swego klubu: Toby Flood i Ben Youngs) koncentrując się na bardzo konserwatywnym planie gry reprezentacji.
Tymczasem jego zespół, kierowany właśnie przez wspomnianych graczy, rozbił w niedzielę w obecności ponad 21,5 tys. kibiców Gloucester 36-3 zdobywając bonusowy punkt.
/Ben Youngs nie tylko świetnie kierował poczynaniami kolegów, ale był też autorem jednego z pięciu przyłożeń w meczu z Gloucester; foto: www.planetrugby.com/
W innych meczach lider w ostatniej chwili obronił remis w meczu z outsiderem, a w starciu dwóch drużyn ścisłej czołówki Saracens pokonali Saints. Co ciekawe mecz tych drużyn na Vicarage Road obejrzało tylko 6 tys. kibiców co potwierdza tezę o niezbyt efektownej grze ekipy Marka McCall’a. Niewiele więcej zdecydowało się na obejrzenie potyczki dwóch uznanych klubów londyńskich Wasps i Irish, w której lepsi okazali się gospodarze Adams Park.
Wyniki 17 serii gier: Newcastle Falcons v Harlequins 9-9, Bath Rugby v Worcester Warriors 36-17, Exeter Chiefs v Sale Sharks 37-12, London Wasps v London Irish 18-13, Leicester Tigers v Gloucester 36-3, Saracens v Northampton Saints 18-12.
W tabeli prowadzą Harlequins z 58 punktami, wyprzedzając Saracens (54), Leicester (50) i Saints (47). Zamykają ją Necastle Falcons (19) i Wasps (27).
Teraz w rozgrywkach przerwa na kolejne mecze reprezentacji w Pucharze 6 Narodów, a tą już w niedzielę czeka bardzo poważny sprawdzian na Stade de France w starciu z ekipą Philippe’a Saint-André, którą tym razem poprowadzą do walki na kluczowych pozycjach doświadczony Julien Dupuy i Lionel Beauxis zastępując występujących ostatnio Morgana Parrę i Francois Trinh-Duca.