Ekstraliga15-06/09/2010

Zgodnie z oczekiwaniami wyjazdowe spotkania zespołów czołówki były dla nich zdecydowanie trudniejsze niż pojedynki w inauguracyjnej serii gier na własnych obiektach. Nawet Ogniwo, które ostatecznie najwyżej przegrało z broniącymi tytułu Budowalnymi, po kilku minutach prowadziło 6:0 i nie ustępowało faworytom w pierwszej części gry. Podobnie niełatwą przeprawę miały trójmiejskie drużyny w Poznaniu i Krakowie, choć ostatecznie zdołały sięgnąć po bonusowe punkty. Czwarty z półfinalistów ostatniego sezonu – Orkan, jako jedyny grał na własnym boisku i bez wątpienia był zdecydowanym faworytem sobotniego meczu z beniaminkiem z Lublina. Ku zdumieniu miejscowych kibiców i wielkiej radości gości ze zwycięstwa cieszyli się przyjezdni, którzy po wyrównanym meczu wygrali 21-17…

Wielu byłych reprezentantów (z piłką Łukasz Miśkiewicz) wspieranych dopingiem kibiców nie zdołało udowodnić swej wyższości nad beniaminkiem z Lublina. Goście zdobyli co prawda tylko dwa przyłożenia (przy trzech gospodarzy), ale skuteczne kopy Wojciecha Piotrowicza zapewniły im sensacyjną wygraną.

 

/foto: Krzysztof Lewandowski, www.rugby.info.pl/

Bookmark the permalink.

Comments are closed.