Australijska historia z Zielonej Góry – 14/12/2012

Daniel Conn to zawodnik Rugby League (odmiana 13 osobowa), który grał w drużynie Sydney Roosters w Australii. Miał też okazję grać w drużynie narodowej Australii (Australia A) w Rugby Union (nasza odmiana, 15 osobowa). Niestety z powodu kontuzji (uraz rdzenia kręgowego), która odniósł w 2011 roku musiał wycofać się z profesjonalnego sportu, ponieważ groziło to trwałym kalectwem. Daniel z powodu swojej muskulatury i tatuaży uznawany był za najprzystojniejszego rugbistę na południowej półkuli.

Jednak bohaterem tej historii nie będzie Daniel a Dawid, jeden z nowych zawodników AZS UZ RC Zielona Góra, który jest także instruktorem Kettlebell i Krav Maga. Z tego też powodu jego żona Sylwia obawiała się, że z powodu dojścia rugby do codziennych zajęć Dawida, nie będzie miał on wystarczająco czasu dla rodziny. Podczas rozmowy pomiędzy małżonkami wymieniony został warunek, dzięki któremu Dawid mógłby trenować rugby – jeśli poprosi ją o to Daniel Conn.

Warunek wydawałoby się absolutnie niemożliwy do spełnienia, jednak Sylwia nie doceniła potęgi internetu oraz solidarności rugbistów. Po zebraniu danych został wysłany mail z prośbą o pomoc do największego portalu zajmującym się rugby czyli Rugbydump.com. Jakie było zaskoczenie kiedy: w imieniu Dawida Rugbydump.com zamieścił temat na swoim forum, a także skontaktował się z Danielem Connem poprzez Twittera.

Efekt? Potwierdzenie, że Rugby to środowisko w którym każdy pomoże każdemu, nawet profesjonalny gracz innemu graczowi w potrzebie. Daniel Conn poprosił Sylwię żeby pozwoliła Dawidowi uprawiać najlepszy sport na świecie.

Jednak na tym historia się nie kończy. Daniel poprosił o adresy profili na facebooku Dawida i Sylwii. Porozmawiał z Dawidem, życzył mu powodzenia na boisku i poza nim. Rozmowa z Sylwią pozostaje tajemnicą. Następnego dnia pojawiła się jeszcze jedna informacja z życzeniami wszystkiego najlepszego w najbliższym sezonie.

Działacze z Zielonej Góry pozdrawiają Daniela i dziękują za zaangażowanie. Pozdrawiają również Sylwię, która teraz już nie ma wyboru oraz portalowi rugbydump.com za pomoc w akcji, która obrazuje jak zgrane i solidarne jest środowisko rugbistów, a stwierdzenie „rugbiści to jedna wielka rodzina” nie jest pustym sloganem.

/źródło: Maciej Dyliński/

Bookmark the permalink.

Comments are closed.