Niestety nie udało się pokonać Rosjan w drugim meczu naszej reprezentacji juniorów podczas Mistrzostw Europy rozgrywanych we Francji.
W starciu zapewniającym awans do finału grupy A górę wzięła przewaga fizyczna rywali, ale w ocenie trenera Krzysztofa Okapy nasza gra obronna i przejście do szybkiego ataku wyglądały jeszcze lepiej niż w meczu z Belgami [kliknij].
Szczęśliwie nie było też poważnych urazów, choć oczywiście zdecydowana większość naszych zawodników odczuwa dwa bardzo trudne mecze rozegrane w turnieju.
Polska v Rosja 12-25 (0:22) /sędzia: S. Gaffikin (Irlandia), komisarz: J. Meersman (Belgia)/
Punkty dla Polski: Krystian Pogorzelski 5 (P), Grzegorz Szczepański (5), Michał Kępa 2 (pd);
Punkty dla Rosji: Timur Ismailov 10 (2pd, 2K), Danila Reshetnikov 5 (P), Artem Rybaulin 5 (P), Mikhail Verkhovodko 5 (P).
Zagraliśmy w składzie: 1.Kujawa 2.Noszczyk (67′ Chodurek) 3.Kozłowski (57′ Adamiak) 4.Radwański 5.Dabkiewicz (56′ Kociński) 6.Wiśniewski 7.Michalak 8.Urbaniak (48′ Biernacki) 9.Kępa (64′ Sierant) 10.Reksulak (65′ Piłowski) 11.Pogorzelski 12.Bracik 13.Szczepański 14.Okapa (46′ Kubisz) 15.Hodura.
Relacja szkoleniowca: „Przez pierwsze minuty meczu osiągnęliśmy przewagę terytorialną. Wygrane auty przeciwnika i szybka gra ręką pozwoliły na zbliżenie się do pola punktowego Rosjan. Maul ofensywny po wygranym aucie omal nie skończył się naszym przyłożeniem, a chwilę później nie wykorzystaliśmy kopu z rzutu karnego na bramkę. Końcowe 20 minut pierwszej połowy to dwa skuteczne kontrataki Rosjan po nie dokładnych kopach taktycznych i jedna akacja wykończona na skrzydle. Do przerwy przegrywaliśmy 0-22.
W drugiej połowie dokonaliśmy korekty ustawienia w ataku i w obronie. To przyniosło zmianę obrazu gry i przez całą drugą cześć spotkania przeważaliśmy w akcjach ofensywnych, a w defensywie graliśmy bezbłędnie. Dwa przyłożenia i jedno podwyższenie to jednak zbyt mało na odrobienie strat. Warto podkreślić, że w tym okresie gry zagroziliśmy polu punktowemu przeciwnika wielokrotnie. Rosjanie okazali się przeciwnikiem bardzo silnym fizycznie, szybkim i zorganizowanym. Wykorzystali nasze trzy błędy i trzykrotnie zdobyli punkty z przyłożenia.
W tym meczu reprezentacja Polski zagrała jeszcze lepiej niż w poprzednim. Szczególnie budująca jest realizacja przedmeczowych założeń taktycznych, a także reagowanie na konieczne zmiany taktyczne w czasie meczu. Koncentracja indywidualna i mobilizacja zawodników były prawidłowe, ale zabrakło ich w sytuacjach popełnionych błędów gdy straciliśmy punkty. Potwierdziło się dobre przygotowanie motoryczne. Na krótkiej odprawie pomeczowej stwierdziliśmy wspólnie, że najbardziej cieszy to….. że gramy coraz lepiej, a w meczu o 3 miejsce z Niemcami także pokażemy dobre rugby”.
Finałowym rywalem Rosjan będą Hiszpanie, którzy łatwo i wysoko pokonali Niemców, z którymi zagramy w piątek o trzecie miejsce na zapleczu elity oznaczające 11 pozycję wśród ponad 40 krajów rywalizujących w Europie (godz. 19.00).
Ten pojedynek będzie miał dla nas spore znaczenie. W wypadku wygranej przyszłoroczne mistrzostwa rozpoczynalibyśmy od meczu ze słabszą drużyną w starciu o 5 miejsce – prawdopodobnie Czechami, natomiast przegrana skazywałaby nas prawdopodobnie na Rumunów.
Półfinały grupy A:
o miejsca 1-4: Polska v Rosja 12-25, Niemcy v Hiszpania 0-50; o miejsca 5-8: Belgia v Rumunia 11-24, Czechy v Szwecja 28-8.
Tymczasem w wielkim finale imprezy dojdzie do najbardziej oczekiwanego przez organizatorów starcia Anglików i Francuzów. Ci pierwsi pokonali Szkotów, drudzy z trudem uporali się z zeszłorocznym finalistą – Irlandią (w tym meczu asystentem Włocha Blessano był nasz arbiter Tomasz Jarowicz). Kolejny też raz Gruzini okazali się lepsi od przedstawiciela 6 Narodów, wygrywając z Włochami 17-12.
Półfinały Elity:
o miejsca 1-4: Anglia v Szkocja 25-12, Irlandia v Francja 18-23; o miejsca 5-8: Portugalia v Walia 0-45, Gruzja v Włochy 17-12.
Dzisiaj półfinały grupy B.