Sylwestrowo-noworoczne starcia w Magners League przyciągnęły na trybuny bardzo liczną rzeszę kibiców. Ponad 20 tys. fanów zasiadło na trybunach Cardiff City Stadium by obejrzeć minimalne zwycięstwo swych Blues nad Ospreys (choć po przyłożeniach skrzydłowych Toma Jamesa i Richarda Mustoe oraz celnych kopach Dana Parksa gospodarze prowadzili już 24-3!) oraz na Thomond Park gdzie liderujący gracze Munster pewnie pokonali Ulster. Ponad 17 tys. widzów obejrzało dość wyraźną wygraną Leinster nad Connacht, a niemal 10 tys. śledziło drugi z walijskich pojedynków Scarlets – Dragons. We Włoszech zwolennicy Aironi (ponad 4 tys.) ponownie nie doczekali się zwycięstwa swych ulubieńców, którzy jednym punktem ulegli Treviso, a dzisiaj na Murrayfield kolejkę zakończy mecz Edinburgh v Warriors.
Starcie na Thomond Park zakończyło się pewnym zwycięstwem Munster jednak kibiców tego zespołu oraz trenera reprezentacji Declana Kidneya z pewnością bardzo zmartwiła kontuzja Jerry’ego Flannery. 32-letni młynarz wrócił do gry po kontuzji łydki, która jednak nie wytrzymała obciążenia i teraz postawiła pod znakiem zapytania jakiekolwiek występy 36-krotnego reprezentanta Irlandii w tym sezonie…
/foto: www.planetrugby.com/
Wyniki: Blues 27 – 25 Ospreys 27-25, Aironi v Treviso 15-16, Leinster v Connacht 30-8, Scarlets v Dragons 21-15, Munster v Ulster 28-10, Edinburgh v Warriors.