Polski Związek Rugby > Światowe Rugby > Guinness Premiership > 2007-2008

Guinness Premiership 2007/2008
---2 czerwca 2008---
81.600 kibiców - to nowy rekord frekwencji na klubowym pojedynku w Anglii!!! Na pewno żaden z nich nie żałuje wyprawy na stadion, ani pieniędzy wydanych na bilet bowiem starzy rywale: London Wasps i Leicester Tigers po raz kolejny stoczyli niesamowity pojedynek, w którym Wasps pokonali obrońców tytułu 26-16 sięgając po 6 tytuł w Guinness Premiership.

Nie można sobie wyobrazić lepszego pożegnania z rugby... Lawrence Dallaglio (na zdjęciu gratulacje po udanej akcji przyjmuje od niego kolega z III linii młyna - Tom Rees) poprowadzil swój zespół do tytułu mistrza Anglii, a w 67 minucie schodzącego z boiska gwiazdora owacją na stojąco pożegnało ponad 80.000 kibiców wdzięcznych za wiele fantastycznych lat na boisku i niesamowitych akcji, którymi raczył ich ten niezwykle waleczny zawodnik...

/foto: www.planetrugby.com/

Choć w drużynie aktualnych już mistrzów nie zagrał młody gwiazdor Danny Cipriani to świetnie zorganizowana i zmotywowana ekipa Ian'a McGeechan'a rozpoczęł fantastycznie. Przyłożenia Lewseya i Reesa oraz skuteczne kopy Van Gisbergena zapewniły im prowadzenie do przerwy 23:6. W drugiej części gra się wyrównała, ale podopieczni Marcelo Loffredy nie byli w stanie zmienić niekorzystnego dla siebie wyniku.
London Wasps v Leicester Tigers 26-16 (23:6) /Twickenham, 81.600 widzów; sędzia: Wayne Barnes/
Punkty dla
London Wasps: Mark Van Gisbergen 16 (4K, 2pd), Josh Lewsey 5 (P), Tom Rees 5 (P)
Punkty dla Leicester Tigers: Andy Goode 6 (2K), Harry Ellis 5 (P), Tom Varndell 5 (P).
London Wasps: 15 Mark Van Gisbergen, 14 Paul Sackey, 13 Fraser Waters, 12 Dominic Waldouck, 11 Josh Lewsey, 10 Riki Flutey, 9 Eoin Reddan, 8 Lawrence Dallaglio (k), 7 Tom Rees, 6 James Haskell, 5 Tom Palmer, 4 Simon Shaw, 3 Phil Vickery, 2 Raphaël Ibańez, 1 Tim Payne.
Rezerwowi: 16 Joe Ward, 17 Pat Barnard, 18 Richard Birkett, 19 Joe Worsley, 20 Mark McMillan, 21 Jeremy Staunton, 22 John Hart.
Leicester Tigers: 15 Geordan Murphy, 14 Tom Varndell, 13 Dan Hipkiss, 12 Aaron Mauger, 11 Alesana Tuilagi, 10 Andy Goode, 9 Harry Ellis, 8 Jordan Crane, 7 Ben Herring, 6 Martin Corry (k), 5 Ben Kay, 4 Marco Wentzel, 3 Julian White, 2 Mefin Davies, 1 Boris Stankovich.
Rezerwowi: 16 Ben Kayser, 17 Marcos Ayerza, 18 Richard Blaze, 19 Tom Croft, 20 Christophe Laussucq, 21 Sam Vesty, 22 Ayoola Erinle.
---19 maja 2008---
Choć przed kilkoma tygodniami trudno było się tego spodziewać w wielkim finale na Twickenham raz jeszcze zagrają wielcy rywale: London Wasps i Leicester Tigers. Osy, bez dwóch kontuzjowanych filarów pierwszej linii Phila Vickery i Raphaela Ibaneza, prowadzone do walki przez 35-letniego Lawrence'a Dallaglio, który żegnał się w ten sposób z publicznością na Adams Park pokonały Bath 21-10 (14:7) dzięki przyłożeniom swych centrów: Frasera Watersa i Riki Flutleya oraz udanej akcji Toma Palmera skutecznie podwyższonych przez Danny'ego Cipriani (dwukrotnie) i Marka Van Gisbergena, ale straciły swą młodą gwiazdę wspomnianego Ciprianiego, który szarżowany w 49 minucie gry przez
Ollie Barkleya znalazł się w konsekwencji tego zagrania na dnie formacji rucka i najprawdopodobniej ma poważny problem z kostką uniemożliwiający grę przez najbliższe tygodnie (wątpliwy jest jego udział w tournee Anglikow do Nowej Zelandii).

Niezniszczalny Lawrence Dallaglio na zakończenie swej kariery raz jeszcze zagra o prymat w lidze angielskiej! Kiedy w 66 minucie gry opuszczał boisko kibice na Adams Park zgotowali mu owację na stojąco dziękując za 18 lat (!!!) gry dla Wasps.

/foto: www.guinnesspremiership.com/

Tygrysy w wyjazdowym, dramatycznym boju pokonały lidera rozgrywek regularnych - Gloucester 26-25 (3:12). Na Kingsholm o zwycięstwie gości przesądził dopiero udany drop Andy Goode zdobyty w doliczonym czasie gry! W pierwszej części gry goście musieli grać przez moment w trzynastu (żółte kartki dla Jordana Crane'a i Harry Ellisa) i przegrali tą odsłonę 3:12, jednak zdobyte w drugiej części gry przyłożenia samoańskiego skrzydłowego Alesana Tuilagi i Nowozelandczyka Aarona Maugera przy dobrej dyspozycji wspomnianego Goode zapewniły podopiecznym Marcelo Loffredy miejsce w finale.
London Wasps v Bath Rugby 21-10 (14:7) /Adams Park, sędzia: Chris White, widzów 10.000/
Gloucester Rugby v Leicester Tigers 25-26 (12:3) /Kingsholm, sędzia: Dave Pearson, widzów 16.500/

Tabela po rundzie zasadniczej:

1.Gloucester Rugby 74 punkty 551-377; 2.London Wasps 70 599-459; 3.Bath Rugby 69 526-387; 4.Leicester Tigers 64 539-428; 5.Sale Sharks 63 481-374; 6.Harlequins 63 480-440; 7.London Irish 59 433-382; 8.Saracens 52 533-525; 9.Bristol Rugby 37 393-473; 10.Worcester Warriors 36 387-472; 11.Newcastle Falcons 34 333-542; 12.Leeds Carnegie 12 336-732
* przy równej ilości punktów o wyższym miejscu w tabeli Premiership decyduje w pierwszej kolejności większa liczba zwycięstw,
* Bristol Rugby zostało ukarane odebraniem jednego punktu za występ nieuprawnionego gracza,

---12 maja 2008---
To co działo się w ostatniej kolejce regularnego sezonu w Anglii przejdzie zapewne do historii tych rozgrywek. W pojedynku dwóch drużyn mających zapewniony udział w półfinale minimalnie lepszy okazał się lider z Gloucester, ale porażka Bath kosztowała rewelację tegorocznych rozgrywek utratę możliwości rozegrania meczu 1/2 finału na własnym boisku. To efekt planowej wygranej Wasps na boisku zdegradowanego Leeds. Ostatenie miejsce w decydujących potyczkach przypadło ostatecznie Leicester. Tygrysy po niezwykle dramatycznym meczu, przy dopingu 17,5 tys. swych fanów pokonali rywala do czwartego miejsca - Harlequins, a ponieważ Sale nie zdołali pokonać na swym Edgeley Park London Irish nie obronili też czwartego miejsca zajmowanego przed tym pojedynkiem...

Zdobyte w końcówce meczu z Harlequins przyłożenie najskuteczniejszego gracza rozgrywek Toma Varndella (dotychczas 13 przyłożeń) zapewniło Leicester nie tylko zwycięstwo nad rywalem, ale także miejsce w półfinale. Prawdopodobnie też ocali posadę trenera Marcelo Loffredy, którego pozycja była już mocno zagrożona...

/foto: www.planetrugby.com/

Wyniki ostatniej serii gier: Gloucester Rugby v Bath Rugby 8-6, Leeds Carnegie v London Wasps 28-45, Leicester Tigers v Harlequins 31-28, Sale Sharks v London Irish 7-17, Saracens v Bristol Rugby 25-20, Worcester Warriors v Newcastle Falcons 51-10.
W półfinale (17.05.) zagrają więc: Wasps v Bath i Gloucester v Leicester.
---9 maja 2008---
Choć Tygrysów z Leicester prawdopodobnie zabraknie w półfinałach tegorocznych rozgrywek działacze nie ustają w wysiłkach, by taki scenariusz nie powtórzył się w przyszłym sezonie. Właśnie zakontraktowali kolejnego gracza, którym będzie kapitan Highlanders i Otago - Craig Newby. 28-letni gracz III linii młyna gra w Highlanders od roku 2001 (66 występów) i od 2002 dla Otago, gdzie miał okazję zagrać w roli kapitana przeciwko Lwom Brytyjskim i Irlandzkim w roku 2005.

Dynamiczny Craig Newby jeszcze w barwach Highlanders... Od nowego sezonu zagra jednak wśród Tygrysów, ale skoro zdołał sobie wywalczyć miejsce w reprezentacji All Blacks (3 występy w latach 2004-2006) i siódemce Nowej Zelandii na pewno nie straszny mu żaden rywal...

/foto: www.planetrugby.com/

Oczywiście o wzmocnieniach myślą nie tylko działacze Leicester. Do świetnie spisujących się w tym sezonie Harlequins dołączy jesienią były kolega z drużyny, inny Nowozelandczyk - Nick Evans. Tak więc fala przenosin do Europy zdaje się nie ustawać. Są jednak tacy, którzy obawiają się o jej skutki dla najsilniejszych reprezentacji naszego kontynentu. Francuzi już wprowadzili ograniczenia w sprowadzaniu zawodników z zagranicy (ekwiwalenty finansowe), a Wyspiarze także mówią o nich coraz głośniej...
---8 maja 2008---
Nie było kolejnej niespodzianki ze strony Sokołów z Newcastle. Dziewięć zmian w składzie w stosunku do ostatniego, wygranego meczu z Leicester zrobiło swoje i goście z Londynu, choć także dali odpocząć trójce swych podstawowych graczy (Lawrence Dallaglio, Raphael Ibanez, Tom Voyce) pewnie wygrali 32-13 co pozwoliło im przesunąć się na trzecie miejsce w tabeli gwarantujące grę w półfinałach.

80-metrowy rajd Paula Sackeya (na zdjęciu) pomógł Wasps w odniesieniu ważnego zwycięstwa nad Newcastle i zwiększył ich szanse na udział w półfinale ligi.

/foto: www.planetrugby.com/

Ośme z rzędu zwycięstwo Wasps (!) okraszone zostało bonusowym punktem za cztery przyłożenia (ostatnie zdobyte w 76 minucie) a ponad 10 tys. widzów zgromadzonych na trybunach mogło też obejrzeć pięć skutecznych kopów Danny Ciprianiego (3pd, 2K), który jednak nie miał okazji zagrać przeciwko miejscowej gwieździe - Jonny Wilkinsonowi, bowiem ten zgodnie z zapowiedziami nie został wystawiony w tym spotkaniu. Kibice nie mieli też okazji pożegnać odchodzącej po sezonie trójki: Matthew Tait, Toby Flood i Ben Woods. "W zamian" zagrał tylko młodszy brat Taita - Alex, ale także musiał opuścić boisko po niespełna dwunastu minutach gry z rozciętą głową.
---6 maja 2008---
Jakże wiele emocji przyniosła przedostatnia kolejka Premiership. Ponad 10 tysięcy kibiców na Recreation Ground
miało okazję obejrzeć prawdziwy triumf Bath nad rozbitymi półfinalistami Heineken Cup, ponad 12,5 tys. na Twickenham Stoop mocno przeżyło porażkę Harlequins z Sale, kolejnych 10 tys. śledziło porażkę Wasps z liderem na Adams Park, a ponad 9 tys. nieoczekiwane zwycięstwo Newcastle nad Leicester na Kingston Park... Do tego nieoczekiwana, wyjazdowa wygrana Worcester nad Bristol Rugby i planowa Irish nad zdegradowanym Leeds... i to wszystko w jeden weekend!

Grający w Anglii pod olbrzymią presją Jonny Wilkinson (doskonale widać to na zdjęciu) zdobywając 13 punktów (3K, 2pd) raz jeszcze poprowadził kolegów do niespodziewanego sukcesu. Marzący o półfinale gracze Leicester Tigers nieoczekiwanie przegrali w Newcastle 25-28 (12:20) i mają już tylko iluzoryczne szanse by znaleźć się w gronie zespołów walczących o tytuł...

/foto: www.guinnesspremiership.com/

Po tym meczu bardzo ciekawą decyzję ogłosił prezes Newcastle Falcons, Dave Thompson. Potwierdził opuszczenie klubu po tym sezonie trójki graczy: Toby Flooda, Bena Woods'a i Mathew Tait'a (podpisał już 3-letni kontrakt z Sale Sharks), a jako powód podał częstą nieobecność dużej części klubowego ataku spowodowaną obowiązkami reprezentacyjnymi utrudniającymi optymalne zestawienie zespołu w pojedynkach ligowych i pucharowych... Klubowi działacze prowadzą już zabiegi mające na celu sprowadzenie w ich zastępstwie graczy Super 14.
Wyniki 21 kolejki: Bristol Rugby v Worcester Warriors 21-22,Bath Rugby v Saracens 66-21, Harlequins v Sale Sharks 16-23, London Irish v Leeds Carnegie 43-20, London Wasps v Gloucester Rugby 17-25, Newcastle Falcons v Leicester Tigers 28-25.
Jutro zaległy mecz 14 kolejki
Newcastle Falcons v London Wasps, a w ostatniej serii gier dojdzie do pojedynków: Gloucester Rugby v Bath Rugby, Leeds Carnegie v London Wasps, Leicester Tigers v Harlequins, Sale Sharks v London Irish, Saracens v Bristol Rugby i Worcester Warriors v Newcastle Falcons.
---29 kwietnia 2008---
Coraz bliżej do decydujących spotkań tegorocznego sezonu..., a kluby już myślą o następnym. Oczywiście w czołówce myślących o przyszłości są świetnie zorganizowani Leicester Tigers. Tylko w tym miesiącu klubowi działacze podpisali nowe umowy z kapitanem zespołu Martinem Corry, obiecującymi graczami młodego pokolenia
Benem Youngs'em i Greig'em Tonks'em oraz Brett'em Deacon'em i skrzydłowym Johnem Murphy. Corry już dwunasty sezon reprezentował będzie barwy klubu z Welford Road, 18-letni łącznik młyna Young jest najmłodszym w historii klubu debiutantem (zagrał w zeszłorocznym pojedynku z Bristolem), młody Tonks także ociera się już o pierwszą "15", a 26-letni Deacon gra w drużynie prowadzonej obecnie przez Marcelo Loffredę już od 2003 roku.

O kolejny rok zdecydował się przedłużyć swój pobyt w Leicester kapitan Tigers - Martin Corry. Będzie to dla niego już 12 sezon przy Welford Road.

/foto: www.guinnesspremiership.com/

Tymczasem, podobnie jak wcześniejsze mecze, ostatni zwycięski pojedynek Tygrysów z Bristolem oglądało ponad 17 tys. kibiców, co oczywiście pozwala na kontraktowanie najlepszych zawodników. Także pozostałe pojedynki ostatniej kolejki zgromadziły na trybunach co najmniej 10 tys. widzów. Wyniki 20 rundy: London Irish v Harlequins13-6, Gloucester Rugby v Leeds Carnegie 39-16, Leicester Tigers v Bristol Rugby 32-14, Worcester Warriors v Bath Rugby 20-23, Saracens v London Wasps 29-40, Sale Sharks v Newcastle Falcons 53-10. W weekend przedostatnia już seria gier, a wskazanie półfinalistów ciągle nie jest możliwe....
---18 kwietnia 2008---
Część zaległości ligowych została nadrobiona. Wtorkowe mecze przyniosły dwie wygrane gospodarzy. Bath pokonali Leicester a Wasps - Sale, co jeszcze bardziej skomplikowało sytuację w tabeli. Wyraźna zwyżka formy Londyńczyków sprawiła, że młody Danny Cipriani i jego bardziej doświadczeni koledzy: Paul Sackey, Phil Vickery czy Raphael Ibanez dołączyli do grupy drużyn walczących o tytuł. W zwycięskim meczu z Sale poza 19 punktami Ciprianiego (5K, 2pd), przyłożenia zdobyli skrzydłowi: Tom Voyce i wspomniany Sackey. W zwycięstwie Bath nad Tygrysami z Leicester na The Rec 26-12, swój udział miał ponownie jeden z najskuteczniejszych zawodników tegorocznych rozgrywek Matt Banahan, a przyłożenia zdobyli też filar Matt Stevens i młynarz Lee Mears.

---15 kwietnia 2008---
XIX runda spotkań przyniosła przede wszystkim zwycięstwo lidera nad półfinalistą Heineken Cup na Kingsholm. Gloucester w obecności ponad 12 tys. kibiców wysoko pokonali Saracens 39-15, a pierwszoplanową gwiazdą pojedynku był miejscowy łącznik ataku Ryan Lamb - zdobywca 19 punktów (2P, 3pd, 1K).

Niespełna 30-letni reprezentacyjny center Gloucester Mike Tindall (1.87 m., 105 kg.) niedawno podpisał kolejny kontrakt z klubem, który obowiązywał będzie aż do 2011 roku. Ciągle też pozostaje postrachem defensywy rywali...

/foto: www.guinnesspremiership.com/

Ponadto uwagę zwracaja wyjazdowe wygrane Sale Sharks i London Irish. Wyniki: Bristol Rugby v Sale Sharks 17-24, Gloucester Rugby v Saracens Kingsholm 39-15, London Wasps v Worcester Warriors 49-12, Leeds Carnegie v Harlequins 6-32, Newcastle Falcons v London Irish 8-13. Dzisiaj zostaną rozegrane dwa zaległe, ciekawie zapowiadające się pojedynki. Wasps podejmują Sale Sharks, a Bath zagra z Leicester Tigers.
---2 kwietnia 2008---
Hitem 18 rundy spotkań w Anglii był pojedynek przy Welford Road pomiędzy odwiecznymi rywalami: Leicester Tigers i London Wasps. Ku zaskoczeniu 17,5 tys. kibiców po raz pierwszy w historii ligowych potyczek triumfowali goście o czym zdecydowały dwa przyłożenia ich centra Frasera Watersa i zdobyte w końcówce przy stanie 16:17 przyłożenie 20-latka
Danny Ciprianiego grającego tym razem na pozycji obrońcy. Jedyne przyłożenie dla gospodarzy zdobył Seru Rabeni, którego jednak czeka teraz dłuższa przerwa w grze spowodowana decyzją komisji dyscyplinarnej zawieszającej zawodnika na 14 tygodni za przewinienie (10.4 k) podczas ligowego meczu z Saracens.

Dwa przyłożenia urodzonego w RPA, 31-letniego centra Wasps - Frasera Henry Hamiltona Watersa zapewniły pierwszą ligową wygraną Londyńczyków na Welford Road!

/foto: www.uk.eurosport.yahoo.com/

Warta podkreślenia jest także szósta w ostatnich siedmiu pojedynkach wygrana Harlequins, porażka lidera w Sale i zwycięstwo Worcester Warriors nad dotychczasowym wiceliderem - Gloucester, który jednak zdobywając punkt bonusowy za porażkę mniej niż 7 punktami powrócił na prowadzenie. Wyniki: Sale Sharks v Bath Rugby 22-6, Leicester Tigers v London Wasps 19-24, Harlequins v Newcastle Falcons 15-9, Worcester Warriors v Gloucester Rugby 17-14, London Irish v Bristol Rugby 28-8, Saracens v Leeds Carnegie 66-7.
---25 marca 2008---
Ze względu na półfinałowe gry w EDF Energy Cup w 17 kolejce spotkań ligowych doszło tylko do trzech pojedynków. Jednak tradycyjnie już nie zabrakło w nich emocji i niespodziewanych wyników. O prawdziwą sensację postarali się zamykający tabelę zawodnicy Leeds Carnegie, którzy pokonali występujące już w pełnym składzie Sokoły z Newcastle. Choć Jonny Wilkinson zdobył swe 24 przyłożenie w Premiership, wykorzystał jedno z podwyższeń i trafił z karnego to zarówno on, jak i jego reprezentacyjni koledzy Jamie Noon, Toby Flood i Mathew Tait nie byli w stanie udowodnić swej wyższości nad zespołem, który praktycznie pożegnał się już z klubową elitą. Duży wpływ na przebieg spotkania miało zdobyte już w 8.28 s. meczu (najszybsze w historii tych rozgrywek) przyłożenie centra gospodarzy Lee Blacketta, a reszty skutecznymi kopami dopełnił łącznik ataku Alberto Di Bernardo. Gościom nie pomógł występ gwiazd, przyłożenia Wilkinsona i Carla Haymana i trzeba było przełknąć kolejną gorzką pigułkę. W pozostałych spotkaniach Bath, pod wodzą Olly Barkleya (9 punktów) pokonało zawsze groźnych London Irish, odnosząc dwunastą wygraną i obejmując prowadzenie w tabeli (!), a Bristol Rugby przegrało na własnym boisku z Harlequins.

Zdobywając jedno z dwóch przyłożeń w meczu z Irish skrzydłowy Bath - Matthew Banahan przyczynił się do odniesienia ważnej wygranej i został liderem w klasyfikacji najczęściej kończących akcje w polu punktowym rywala. W tym sezonie zdobył już 8 przyłożeń.

/foto: www.guinnesspremiership.com/

Wyniki: Leeds Carnegie v Newcastle Falcons 16-15, Bath Rugby v London Irish 19-16, Bristol Rugby v Harlequins 15-28.
---17 marca 2008---
Tym razem największa liczba kibiców wybrała się na Madejski Stadium w Londynie by obejrzeć derbowy pojedynek Irish i Wasps. Pojedynek sąsiadujących ze sobą także w tabeli zespołów zgromadził na trybunach niemal 24 tys. kibiców. Choć w drużynie "gości" zabrakło nowej gwiazdy angielskiego rugby Danny Ciprianiego to fantastycznie zastąpił go były gracz Newcastle - Dave Walder, który poza prezyzyjnymi kopami (5K, 1pd) był także współautorem jedynej zakończonej przyłożeniem akcji Wasps, kiedy to swych dawnych kolegów z Irish pogrążył center Riki Flutey. Gospodarze, choć zdobyli dwa przyłożenia (Peter Hewat i Sailosi Tagicakibau), nie zdobyli nawet punktu bonusowego przegrywając 16-22.

Słynny Lawrence Dallaglio ciągle jest ważnym ogniwem Wasps. O tym jak trudno go zatrzymać przekonali się tym razem sąsiedzi zza miedzy - London Irish.

/foto: www.guinnesspremiership.com/

Tradycyjnie też ponad 17 tys. widzów podziwiało akcje Leicester Tigers na Welford Road i ich wygraną nad Saracens. W tym meczu wygranym przez gospodarzy 36-23 padły też dwa rekordy. Łącznik ataku Leicester Andy Goode najpierw wyrównał, a następnie poprawił osiągnięcie Jonny Wilkinsona (1413 punktów w Premiership), a rwacz Saracens Kris Chesney wystąpił w tych rozgrywkach po raz 194 poprawiając rekord Simona Shaw'a i Neala Hatleya. Jakby tego było mało autorem jednego z trzech przyłożeń dla gospodarzy był skrzydłowy Tom Varndell - zdobywca największej ilości przyłożeń (8) w bieżącym sezonie. Warto też odnotować porażkę lidera w wyjazdowej grze z Sale i dotychczasowego wicelidera - Bath z Harlequins, kolejną przegraną Newcastle i remis w meczu dwóch outsiderów. Wyniki: Sale Sharks v Gloucester Rugby 22-16, Leicester Tigers v Saracens 36-23, Worcester Warriors v Leeds Carnegie 10-10, Harlequins v Bath Rugby 22-16, London Irish v London Wasps 16-22, Newcastle Falcons v Bristol Rugby 8-28.
---11 marca 2008---
W 15 rundzie spotkań największym zainteresowaniem kibiców cieszył się pojedynek lidera z fantastycznie radzącymi sobie ostatnio graczami London Irish. Ponad 12 tys. widzów na Kingsholm było świadkami pewnej wygranej gospodarzy 34-14. Cztery przyłożenia i celne kopy Willie Walkera (14 pkt - 4pd, 2K) zapewniły Gloucester bonusowy punkt i pozwoliły umocnić się na prowadzeniu w rozgrywkach po niespodziewanej, wyjazdowej porażce dotychczasowego wicelidera - Leicester. Tygrysy zostały pokonane przez coraz lepiej spisujących się Warriors, w barwach których świetne zawody rozegrał Greg Rawlinson. Ponadto kolejne zwycięstwo Bath pozwoliło drużynie wyprzedzić w tabeli wspomniany zespół Leicester, a ważne wygrane odniosły też drużyny London Wasps i Saracens. Wreszcie kolejnej porażki doznali żegnający się z Premiership zawodnicy Leeds.

Nie zwalniają tempa zawodnicy Bath. Na swoim Recreation Ground pokonali Newcastle i zajmują już pozycję wicelidera. Jedyne przyłożenie dla gospodarzy zdobył w tym spotkaniu center Alex Crockett (na zdjęciu przyjmuje gratulacje po tej akcji), ale 10.600 kibiców było zachwyconych postawą swych ulubieńców, którzy całkiem niespodziewanie liczą się w walce o tytuł...

/foto: www.guinnesspremiership.com/

Wyniki: Bath Rugby v Newcastle Falcons 22-11, Worcester Warriors v Leicester Tigers 23-19, Gloucester Rugby v London Irish 34-14, Leeds Carnegie v Bristol Rugby 13-30, London Wasps v Harlequins 29-25, Saracens v Sale Sharks 24-20.
---3 marca 2008---
Wyjazdowym zwyciętwem nad Bristol Rugby zespół Bath potwierdził dobrą formę i niemałe oczekiwania w tym sezonie. O jego wygranej, obserwowanej przez ponad 16 tys. kibiców, ponownie przesądziły skuteczne kopy doświadczonego Olly Barkleya i jedyne w meczu przyłożenie rezerwowego - Andrew Higginsa. Wobec porażki lidera, Bath mając rozegrany jeden mecz mniej ma odpowiednio 3 i 1 punkt straty do przodujących w tabeli drużyn Gloucester i Leicester oraz szanse odegrania ważnej roli w walce o tytuł.

Choć łącznik Bristolu Ed Barnes (z piłką) bardzo się starał i był autorem wszystkich punktów dla gospodarzy, mógł na sobie doświadczyć presji jaką wytwarza w obronie rewelacyjnie spisujący się w tegorocznych rozgrywkach zespół Bath. Dzięki temu goście wygrali w niedzielę na Ashton Gate i mają szanse objęcia prowadzenia w Premiership....

/foto: www.planetrugby.com/

Ponownie ponad 17 tys. kibiców obejrzało przy Welford Road dość pewne zwycięstwo wicelidera nad zamykającym tabelę Leeds, a wygraną Harlequins nad liderem obejrzało na Stoop ponad 12,5 tys. widzów. Niestety pogoda uniemożliwiła rozegranie meczu sąsiadujących w tabeli drużyn Newcastle i Wasps, ale piątą z rzędu wygraną (!) odnotował inny zespół ze stolicy - London Irish. Wyniki 14 rundy: Sale Sharks v Worcester Warriors 15-22, London Irish v Saracens 27-24, Harlequins v Gloucester Rugby 30-25, Leicester Tigers v Leeds Carnegie 34-21, Bristol Rugby v Bath Rugby 9-19.
---1 marca 2008---
Worcester Warriors zrobili spory krok na drodze do pozostania w elicie angielskich klubów zawodowych po sensacyjnym, wyjazdowym zwycięstwie nad Sale Sharks 22-15. W piątek na Edgeley Park kibice zobaczyli tylko jedno przyłożenie wiązacza gości Kai Horstmanna, a o wynikach decydowała dyspozycja kopaczy. I choć trudno mieć pretensje do doświadczonego łącznika gospodarzy Charlie Hodgsona, który trafił cztery kopy z karnych i jednego dropa, to tym razem musiał on ustąpić pola powołanemu w ostatniej chwili do składu gości Shanowi Drahmowi.

Świetna postawa, doskonałe kopy i 17 punktów Shane'a Drahma zapewniły sensacyjne zwycięstwo Warriors nad Sale. Drahm został zwolniony do końca sezonu z dołączenia do japońskiego Kubota Spears, został wezwany do drużyny Worcester z pierwszoligowego Launceston gdzie ostatnio występował...

/foto: www.planetrugby.com/

---25 lutego 2008---
Wydarzeniem 13 kolejki był pojedynek na Welford Road, który zgromadził na trybunach 17,5 tys. kibiców. Gospodarze, Leicester Tigers po dramatycznym boju zostali pokonani przez Sale Sharks 11-14, a autorem decydującego przyłożenia w 79 minucie gry był symbol francuskiego rugby Sebastien Chabal. Ważne zwycięstwo odniósł też lider - Gloucester pokonując na Kingsholm (ponad 13 tys. widzów) występujących bez swych asów Newcastle Falcons, w barwach których świetne zawody rozegrał obrońca Tom May, autor 15 punktów (1P, 2pd, 1dg, 1K). Raczej niespodziewanej porażki doznali Saracens, pokonani przy
Vicarage Road przez Harlequins.

Przypomniał o sobie Sebastien Chabal. W wyjazdowym meczu z Leicester jego przyłożenie zapewniło gościom z Sale ważne, ciężko wywalczone zwycięstwo nad Leicester Tigers, którzy przed tygodniem pokonali przecież liderujących graczy Gloucester.

/foto: www.guinnesspremiership.com/

Wyniki: Worcester Warriors v London Irish 11-12, Gloucester Rugby v Newcastle Falcons 28-20, Leicester Tigers v Sale Sharks 11-14, London Wasps v Bristol Rugby 32-30, Leeds Carnegie v Bath Rugby 15-34, Saracens v Harlequins 6-15.
---17 lutego 2008---
Po wczorajszej porażce Bath i dzisiejszych Leicester i Saracens wydawało się, że Gloucester oderwie się od stawki drużyn walczących o fotel lidera Premiership. Nic z tego - Bristol pokonał lidera 29-26, choć to goście zdobyli trzy przyłożenia przy tylko dwóch gospodarzy. Wyniki: London Irish v Leicester 22-13, Bristol v Gloucester 29-26, Newcastle v Saracens 16-14, Bath v Wasps 34-42 (22 punkty D.Cipriani), Harlequins v Worcester 36-15, Sale v Leeds Carnegie 29-3.
---12 lutego 2008---
Wyjazdowe zwycięstwo Leicester Tigers nad liderem było wydarzeniem rozegranej awansem, niepełnej 17 kolejki gier w Anglii. Wygrana 20-13, w obecności ponad 12 tys. widzów, przerwała serię 22 gier gospodarzy bez porażki na Kingsholm, ale zdobyty bonusowy punkt pozwolił im zachować jednopunktową przewagę nad Tigers i fotel lidera rozgrywek. Choć goście kończyli mecz w niepełnym składzie (za druga żółtą kartkę boisko opuścił rwacz Ben Herring) to przyłożenia skrzydłowego Ollie Smitha i centra Ayoola Erinle oraz skuteczne kopy Andy Goode zapewniły im to cenne zwycięstwo.

Urodzony w Nigerii, 28-letni Ayoola Erinle po kilku sezonach spędzonych w London Wasps, w tym gra dla Leicester Tigers i zaliczył bardzo ważne punkty w meczu "na szczycie".

/foto: www.planetrugby.com/

Poza tym dobrą passę podtrzymali zawodnicy Saracens pokonując Worcester Warriors 19-6. Pogoda nie pozwoliła za to na rozegranie ciekawie zapowiadającego się pojedynku London Wasps - Sale Sharks. W weekend gry 12 kolejki spotkań: Sale Sharks v Leeds Carnegie, Bath Rugby v London Wasps, Harlequins v Worcester Warriors, London Irish v Leicester Tigers, Bristol Rugby v Gloucester Rugby, Newcastle Falcons v Saracens.
---4 lutego 2008---
Pierwsza kolejka Pucharu 6 Narodów była jedną z niewielu okazji do odpoczynku dla ligowych zespołów w Anglii i daje okazję zajrzenia na zaplecze Premiership, gdzie doskonale radzą sobie zawodnicy Northampton Saints, pewnie zmierzając ku najwyższej klasie rozgrywek w tym kraju. Dodatkowo działacze z Franklin's Gardens właśnie przekonali do przedłużenia kontraktu z klubem jednego z najefektowniej grających zawodników światowego rugby - Carlosa Spencera.

Ucięto spekulacje na temat możliwego odejścia z Saints gwiazdy tego klubu, byłego All Black (35 gier) Carlosa Spencera. Grający w Northampton 32-letni, nowozelandzki łącznik ataku pomimo wielu propozycji z całej Europy zdecydował się pozostać w klubie wierząc w jego szybki powrót do Guinness Premiership.

/foto: www.planetrugby.com/

Przebywający w Northampton od 2005 roku Spencer w ciągu dotychczasowych 79 gier w barwach "Świętych" wielokrotnie prezentował swoje wyjątkowe umiejętności zostając wybrany przez kibiców graczem roku, nominowanym do tej nagrody w całym Guinness Premiership. Przedłużenie kontraktu oznacza, że Spencer grał będzie przy Franklin's Gardens aż do roku 2010. W tegorocznym sezonie Spencer jest jednym z tylko dwóch graczy Saints, który zagrał we wszystkich spotkaniach drużyny w National Division One. Jego zespół ciągle pozostaje niepokonany, a w ostatniej kolejce pokonał Sedgley Park aż 96-3! Także w tym meczu Spencer zdobył punkty (przyłożenie), choć znacznie skuteczniejsi byli jego koledzy. Skrzydłowy Paul Diggin popisał się pięcioma przyłożeniami (!), a inny Nowozelandczyk, obrońca Bruce Reihana dołożył 32 punkty (2 przyłożenia, 11 podwyższeń). W tabeli niepokonany Northampton wyraźnie wyprzedza Exeter i Nottingham, co oznacza, że niebawem prawdopodobnie ponownie zobaczymy ich wśród elity angielskich klubów.
---28 stycznia 2008---
28-letni Robert Brent Russell, południowoafrykański obrońca Saracens zdobywając dwa przyłożenia w meczu z dotychczasowym wiceliderem, rewelacją tegorocznych rozgrywek - Bath, walnie przyczynił się do ważnej wygranej 26-20, pozostawiającej jego drużynie szanse walki o najwyższe, ligowe trofeum. Goście potwierdzili jednak dobrą w tym sezonie dyspozycję trzykrotnie przedzierając się na pole punktowe gospodarzy (Olly Barkley, Butch James, Jonny Fa'amatuainu).

Były gracz Natal Sharks i Sharks oraz reprezentacji RPA, grający w tym sezonie dla Saracens, Brent Russell okazał się pogromcą defensywy dotychczasowego wicelidera. Dwa przyłożenia w meczu z Bath zapewniły jego drużynie bezpośredni kontakt z czołówką i szanse występów w decydujących pojedynkach sezonu.

/foto: www.telegraph.co.uk/

Nie mniejsze emocje towarzyszyły drugiemu niedzielnemu spotkaniu rozgrywanemu na Headingley Carnegie. Podejmujący ćwierćfinalistów Pucharu Heinekena (London Irish) gracze Leeds nie zdołali pokonać wymagającego rywala i po sobotnim zwyciętswie Worcester, pomimo zdobycia bonusowego punktu dalej zamykają tabelę Premiership. To pierwsza od 10 miesięcy, wyjazdowa wygrana Irish, choć jeszcze na dziesięć minut przed zakończeniem spotkania było 21:21. Zwycięstwo 26-24 i bonusowy punkt za czwarte przyłożenie zapewniła gościom akcja rezerwowego Davida Paice.
---27 stycznia 2008---
W sobotnich meczach Premiership Wasps zdołali dwukrotnie przedrzeć się przez obronę lidera w wyjazdowym spotkaniu przy Kingsholm (autorami przyłożeń: rezerwowy filar James Buckland i center Dominic Waldouck) i choć gospodarzom ta sztuka się nie udała ani razu, to sześć udanych kopów z karnego łącznika ataku Ryana Lamba zapewniło Gloucester kolejną wygraną, zapewniającą pozostanie na szczycie tabeli. Na drugie miejsce po wysokiej, bonusowej wygranej nad Newcastle przesunęli się Leicester Tigers. 17.500 kibiców obejrzało ich potyczkę przy Welford Road, w której już po 12 minutach (przyłożenia Martina Corry i Jordana Crane'a) wszystko stało się jasne. Pierwszej wygranej w rozgrywkach doczekali się wreszcie kibice Worcester. Przy Sixways
goście z Bristolu prowadzili co prawda do przerwy 5-3, ale po niej wyraźnie dominowali już gospodarze i 10 tys. kibiców miało powody do radości. W piątek po wyrównanym pojedynku Sale Sharks pokonali Harlequins 20-13 (7:6), ale Sebastien Chabal, Charlie Hodgson i koledzy musieli włożyć w tą wygraną wiele sił, a w opinii fachowców decydującym momentem spotkania było przyłożenie skrzdłowego gospodarzy, reprezentanta Hiszpanii - Oriola Ripola Fortuny. Dzisiaj zagrają: Saracens v Bath Rugby i Leeds Carnegie v London Irish.
---22 stycznia 2008---
Niezłe występy w pucharowych bojach zapewniły drużynom angielskim 8 miejsc w ćwierćfinałach Heineken (3) i Challenge Cup (5), przy tylko pięciu drużynach francuskich, dwóch walijskich i jednej irlandzkiej. To pozwala ze spokojem zająć się wydarzeniami we własnej lidze, a już niebawem także pojedynkami reprezentacji. Dlatego najważniejszą wiadomością w tym kraju stała się w poniedziałek wieść o przedłużeniu kontraktu z Newcastle Falcons przez najbardziej rozpoznawalnego gracza Europy - Jonny Wilkinsona. W ten sposób ucięte zostały wszelkie spekulacje na temat ewentualnej zmiany barw klubowych przez fantastycznego łącznika ataku.

28-letni Jonny Wilkinson pozostaje przy Kingston Park! Wszystkie plotki na temat jego odejścia nie znalazły zatem potwierdzenia i fenomenalny gracz z pewnością przekroczy granicę 2000 punktów (brakuje mu tylko 9) zdobytych dla Falcons w 163 dotychczasowych występach, w 11 już sezonach w barwach zespołu z Newcastle. Zachwycony decyzją zawodnika jest dyrektor rugby John Fletcher i tysiące kibiców.

/foto: www.planetrugby.com/

Teraz Wilkinson może się skupić tylko na najbliższym pojedynku ligowym (w sobotę wyjazdowy mecz z Leicester!) i zbliżających się występach reprezentacji w Pucharze 6 Narodów, gdzie wyrósł mu poważny rywal do miejsca w podstawowym składzie - młody Danny Cipriani. 20-letni gracz London Wasps zadeklarował właśnie, że nie zamierza być tylko zmiennikiem Jonny'ego i szczęśliwy będzie dopiero w chwili znalezienia miejsca w podstawowej piętnastce. I choć większość fachowców uznaje na razie pierwszeństwo Wilkinsona w wyścigu o koszulkę z numerem 10, to są też tacy (np. trener Walijczyków Warren Gatland), którzy uważają niesamowity talent Ciprianiego za co najmniej równorzędny z wielkimi umiejętnościami Wilkinsona i wróżą młodemu zawodnikowi jeszcze bardziej spektakularną karierę...
W cieniu wydarzeń związanych z kontraktem Wilkinsona i reprezentacyjną rywalizacją łączników niespełniony w rozgrywkach Heineken Cup - Bristol podpisał dwuletnią umowę z obrońcą Luke'm Arscottem, a kibice czekają już na najbliższą kolejkę ligową, w której zagrają: Sale v Harlequins (piatek), Gloucester v Wasps, Leicester v Newcastle, Worcester v Bristol (sobota) i Saracens v Bath, Leeds v London Irish (niedziela).
---9 stycznia 2008---
Choć ostatnie dwie kolejne porażki ligowe z pewnością zaniepokoiły kibiców Saracens to wiadomość o przedłużeniu kontraktu z tym klubem o kolejne dwa lata przez reprezentacyjnego centra Andy Farrella na pewno poprawiła nastroje wielbicieli drużyny z Vicarage Road. Co więcej trzyletnią umowę z Akademią tego klubu podpisał syn Andy'ego - Owen. Czy Farellowie będą pierwszą parą ojcowsko-synowską w zawodowym rugby?!

Ojciec Andy (33 lata, 191 cm., 104 kg) jest błyskotliwym centrem reprezentacji Anglii i Saracens, a jako szesnastolatek rozpoczynał karierę w Wigan, dla którego zdobył ponad 3000 punktów! Syn Owen (16 lat) właśnie podpisał pierwszy kontrakt z Saracens i ma szanse w niedługiej przyszłości zadebiutować w gronie zawodowców obok swego ojca!

/foto: www.planetrugby.com/

Z kolei dobrze prezentujący się w Sale Sharks, Jason White został mianowany kapitanem nowej ekipy Franka Haddena. Szkoci mają nadzieję na sukcesy w tegorocznym Six Nations. White, który po raz pierwszy w roli kapitana prowadził Szkotów w roku 2005 nie miał okazji występów w tych prestiżowych rozgrywkach w roku poprzednim, teraz zapowiada ostrą walkę.
---7 stycznia 2008---
Druga z rzędu, tym razem wyjazdowa porażka Saracens oraz pierwsza od prawie trzech miesięcy ligowa przegrana Sale z Irish na Madejski Stadium, trzy przyłożenia Toma Varndella w meczu z Harlequins oraz kolejny popis Jonny Wilkinsona to najkrótsza relacja z czterech niedzielnych spotkań Premiership.

Bohaterowie weekendu:
1. Autor trzech przyłożeń dla Leicester Tigers w wyjazdowym meczu z Harlequins Tom Varndell (z lewej) przyjmuje gratulacje od Lewisa Moody;
2. Jonny Wilkinson (z piłką) zdobywając wszystkie punkty dla swej drużyny zapewnił jej ciężko wywalczone zwycięstwo nad Worcester.

/foto: www.planetrugby.com, www.guinnesspremiership.com/

Zwycięstwo Bristolu nad Saracens bardzo ucieszyło trenera tej ekipy Richarda Hilla, który wreszcie był w pełni zadowolony z postawy swych podopiecznych. Zwycięstwo londyńskich Irish nad świetnie ostatnio spisującymi się Sharks jest warte podkreślenia. Pokazuje jak niebezpieczną ekipą dla wszystkich najlepszych są gospodarze Madejski Stadium (zdołali zdobyć 3 przyłożenia) i jak dużą rolę w ekipie gości odgrywa Charlie Hodgson. Kontuzjowany łącznik ataku nie mógł wystąpić z powodu kontuzji, a wysiłki pozostałych gwiazd Sharks: Luke'a McAlistera (12 punktów), Marka Cueto, Andrew Sheridana, Jasona White'a czy Sebastiena Chabala okazały się niewystarczające. Świetne spotkanie rozegrali na The Stoop goście z Leicester. Hat Trick skrzydłowego Toma Varndella oraz dwa kolejne przyłożenia rwacza Toma Crofta pozbawiły gospodarzy i ich ponad 12.600 kibiców wszelkich nadziei na korzystny wynik zapewniając Tigers wysokie zwycięstwo. Po raz nie wiadomo już który geniusz Jonny Wilkinsona zapewnił Falcons ligową wygraną. W pojedynku z Worcester Warriors zupełnie nieoczekiwanie goście jeszcze na kilka minut przed końcem gry prowadzili 12:9 i zanosiło się na sporą niespodziankę. Ale trafiony z ponad 40 metrów kop z karnego, a następnie - specjalnośc Wilkinsona - udany drop, zapewniły gospodarzom Kingston Park drugą z rzędu ligową wygraną. Niedzielne wyniki: Harlequins v Leicester Tigers 13-42, Bristol Rugby v Saracens 18-3, London Irish v Sale Sharks 20-12, Newcastle Falcons v Worcester Warriors 15-12.
---5 stycznia 2008---
Przyłożenie skrzydłowego Joe Maddocka i kopy Olly Barkleya zapewniły Bath Rugby zwycięstwo nad liderem Premiership. Jedyne punkty dla pokonanych w piątkowym meczu na szczycie zdobył wprowadzony z ławki Chris Paterson.

Zdobyte w 50 minucie przyłożenie skrzydłowego Joe Maddocka zapewniło Bath zwycięstwo w rozegranym na błotnistym Recreation Ground meczu na szczycie Premiership, który obejrzało 10.600 widzów.

/foto: www.guinnesspremiership.com/

W dzisiejszym meczu London Wasps pokonali przy Adams Park 25-17 Leeds Carnegie, ale ponownie nie zachwycili. Potwierdzili w ten sposób, że ich daleka pozycja w tabeli nie jest przypadkiem, a widowisko przyciągnęło na trybuny tylko 7.600 kibiców, co jak na warunki angielskie jest liczbą raczej skromną. Kibice Saracens zostali za to zaskoczeni decyzją włodarzy o zatrudnieniu w roli dyrektora rugby (czyli głównego trenera) 47-letniego Eddiego Jonesa. Przejmie on pełnię obowiązków od Alana Gaffneya w czerwcu, a dotychczasowy coach pozostanie w klubie, pracując na pół etatu. W ten sposób były trener reprezentacji Australii, Queensland Reds, doradca w Saracens od 2006 roku, współpracownik Jake'a White'a w pracy z reprezentacją RPA podczas turnieju we Francji, który prawdopodobnie pomagał będzie także południowoafrykańskim Bulls w obronie tytułu mistrza Super 14 zdecydował o swej najbliższej przyszłości.
---31 grudnia 2007---
Zdobyte w koncówce spotkania przyłożenie Jamie Noona zapewniło Newcastle Falcons pierwsze w tym roku wyjazdowe zwycięstwo w lidze i to nad świetnie spisującymi się w tym roku zawodnikami Saracens. Szlagierowo zapowiadający się pojedynek przy Vicarage Road zgromadził na trybunach 17.223 widzów i rzeczywiście dostarczył kibicom nie lada emocji. Pierwsza połowa dla gospodarzy. Podopieczni Alana Gaffneya, który postanowił dać odpocząć swym kluczowym graczom Richardowi Hillowi i Andy Farrellowi, szybko zdobyli przyłożenie (Neil De Kock), dwa karne wykorzystał Gordon Ross i jednego Glen Jackson. Jednak druga polowa należała do gości i to oni kończą rok w szampańskich humorach.

Raczej nieoczekiwanie Newcastle Falcons przerwali na Vicarage Road trwające ponad rok pasmo wyjazdowych porażek i dzięki dobrej postawie w drugiej części gry pokonali faworyzowanych Saracens!

/foto: www.planetrugby.com/

W drugim niedzielnym meczu Leeds przegrali na własnym boisku z wracającymi do dobrej dyspozycji graczami Sale 20-34. Ponad 11 tys. kibiców przeżyło kolejne rozczarowanie. Bonusowy punkt za cztery przyłożenia zapewnił gościom zrównanie się punktami z trzecimi w tabeli Saracens i zepchnął gospodarzy na samo jej dno...
---30 grudnia 2007---
Dwa przyłożenia Paula Sackeya w meczu z wiceliderem Bath Rugby na Adams Park pozwoliły Wasps odnieść pewne zwycięstwo 27-10, a błyskotliwemu skrzydłowemu londyńskiego klubu i reprezentacji osiągnąć poziom 60 udanych akcji w spotkaniach Guinness Premiership! Jeszcze łatwiej po kolejną wygraną sięgnęli liderujący gracze Gloucester pokonując w obecności ponad 16 tys. kibiców, m.in. dzięki dwóm przyłożeniom rezerwowego Leona Lloyda, Bristol 27-0. Znacznie więcej emocji dostarczyli swym kibicom (17.500) gracze Leicester. Dopiero uzyskane w koncówce meczu na Welford Road przyłożenie filara
Juliana White'a zapewniło Tigers wygraną 25-17 nad London Irish. W ostatnim wczorajszym meczu oczekujący na zwycięstwo swych ulubieńców kibice Worcester (ponad 10 tys.) przeżyli kolejne rozczarowanie. Warriors nie sprostali Harlequins przegrywając przy Sixways 7-10. Już do przerwy goście objęli prowadzenie 10:0 i dopiero punkty wprowadzonego z ławki rezerwowych w 78 minucie Loki Crichtona (przyłożenie + podwyższenie) przywróciły nadzieję i dały bonusowy punkt, ale na ewentualne zwycięstwo nie wystarczyło już czasu. Obecny na trybunach trener reprezentacji Brian Ashton oceniał przede wszystkim formę wiązacza gości Nicka Eastera, który jednak doznał urazu i musiał opuścić boisko w 58 minucie gry.

28-letni, błyskotliwy skrzydłowy reprezentacji Paul Sackey był bohaterem soboty w Anglii. Jego dwa przyłożenia w meczu z Bath pozwoliły London Wasps odnieść pewną wygraną nad wiceliderem rozgrywek i wyprzedzić w klasyfikacji graczy, którzy zdobyli w Premiership największą liczbę przyłożeń Neila Backa. W barwach Bedford, Irish i Wasps pochodzący z Ghany zawodnik zakończył już 60 akcji swych zespołów i teraz przed nim pozostał już tylko skrzydłowy Sale Steve Hanley - autor 75 przyłożeń w rozgrywkach (w reprezentacji rozegrał tylko jeden mecz przeciwko Walii w 1999 r.).

/foto: www.england-rugby.com/

---27 grudnia 2007---
Jeszcze przed nadejściem 2008 roku w Anglii dojdzie do kolejnej serii ligowych spotkań. Budząca tak wiele emocji, niezwykle wyrównana rywalizacja klubowa na Wyspach przyciąga uwagę kibiców na całym kontynencie nie wyłączając oczywiście Polski. Ostatnio, poza zgodną z oczekiwaniami świetną dyspozycją Gloucester i niespodziewanie świetnymi występami Bath uwagę zwracają kolejne wygrane Saracens i nienajlepsze wyniki Newcastle Falcons. I właśnie do pojedynku tych zespołów dojdzie w najbliższą niedzielę przy Vicarage Road. W składzie gości dwie zmiany w stosunku do ostaniego pojedynku z liderem. Nowy łącznik młyna
James Grindal zastąpi Lee Dicksona, a Brent Wilson zagra w miejsce Geoffa Parlinga.

Dyrektor Rugby Newcastle Falcons - John Fletcher ciągle szuka sposobu na zwycięstwa swej drużyny. Ściągnięcie Carla Haymana wzmocniło siłę młyna i wydawało się, że niemal reprezentacyjny atak będzie miał wiele okazji do popisów. Tymczasem brak zwycięstw i plotki o odejściu Wilkinsona nie służą tworzeniu właściwej atmosfery w zespole. Wyjazdowe zwycięstwo nad Saracens mogłoby to zmienić, ale gospodarze wygrali 5 z sześciu ostatnich spotkań, a Falcons ostatni ligowy mecz wyjazdowy wygrali przed ponad rokiem...

/foto: www.planetrugby.com/

Ciekawych spotkań, jak zwykle nie zabraknie, ale z pewnością najtrudniej wytypować zwycięzcę w pojedynku otwierającym dziewiątą kolejkę: Wasps v Bath. Poza tym zagrają: Leicester v London Irish, Gloucester v Bristol, Worcester v Harlequins, Leeds Carnegie v Sale, Saracens v Newcastle.
---23 grudnia 2007---
Trzy przyłożenia w jednym meczu w jednej z najsilniejszych lig świata to wyczyn niecodzienny. Wczoraj dokonał tego skrzydłowy rewelacji tegorocznych rozgrywek Bath, Matt Banahan. Wysoka wygrana jego drużyny nad słabo spisującym się beniaminkiem z Leeds 41-10 pozwoliła jak zwykle skutecznemu kopaczowi Olly Barkley'owi (16 pkt.) i kolegom objąć prowadzenie w tabeli Premiership, jak się okazało tylko na moment...

Jeszcze dwudziestoletni (ur. 30.12.1986) Matt Banahan rozpoczynał karierę w drugiej linii młyna London Irish, dzieląc czas na treningi pomiędzy rugby i hokeja. Obecnie jest wielką nadzieją angielskiego rugby, ma za sobą występy w reprezentacji siódemek , a przyszłość ponad dwu-metrowego (201 cm., 110 kg) zawodnika rysuje się niezwykle ciekawie...

/foto: www.planetrugby.com/

Więcej emocji było w pozostałych sobotnich grach. Bristol Rugby zremisowali z London Wasps 23-23, a Saracens zdołali pokonać na wyjeździe groźnych Harlequins 27-20. Dzisiaj Sale Sharks z centrem Luke'm McAlisterem okazali się lepsi od Leicester Tigers, w składzie których także na pozycji centra zagrał jego kolega z reprezentacji All Blacks - Aaron Mauger. London Irish pokonali Worcester z ich gwiazdami Rico Gear'em i Samem Tuitupou (zdobył nawet przyłożenie), a grający w najsilniejszym składzie m.in. z Jonny Wilkinsonem i Carlem Haymanem, Newcastle Falcons nie sprostali świetnie spisującym się graczom Gloucester. Komplet wyników 8 kolejki: Bath Rugby v Leeds Carnegie 41-10, Bristol Rugby v London Wasps 23-23, Harlequins v Saracens 20-27, Sale Sharks v Leicester Tigers 20-14, London Irish v Worcester Warriors 23-16, Newcastle Falcons v Gloucester Rugby 13-20.
---19 grudnia 2007---
Do walki o tytuł powracają przed Świętami najlepsze drużyny angielskie. W sobotę i niedzielę zagrają: Bath v Leeds, Bristol v Wasps, Harlequins v Saracens, Sale v Leicester, London Irish v Worcester, Newcastle v Gloucester. Najwyraźniej dość roli outsidera mają Wojownicy z Worcester. Działacze tego klubu podpisali właśnie trzyletni kontrakt z kolejnym gwiazdorem. 32-letni
obrońca Wallabies Chris Latham dołączy do nowego zespołu po spotkaniach Tri-Nations 2008 i zostanie partnerem w formacji ataku innych gwiazd, All Blacks: Sama Tuitupou and Rico Gear'a.

Chris Latham jest kolejnym gwiazdorem światowego rugby, który zdecydował się porzucić półkulę południową dla Europy...

/foto: www.planetrugby.com/

To kolejne potwierdzenie "boomu" rugbowego na naszym kontynencie, gdzie najsilniejsze klubowe drużyny (głównie z Anglii i Francji) gotowe są do wykładania coraz większych kwot na gaże dla najlepszych zawodników. W Anglii pozostanie też przez kolejne dwa lata symbol francuskiego rugby - Sebastien Chabal. Olbrzymi, 30-letni Francuz skorzystał z oferty Sale Sharks i przedłużył o kolejne dwa lata kontrakt z tym klubem, pomimo wielu propozycji otrzymanych z rodzimych klubów.
Zupełnie inaczej wygląda sytuacja w Australii. Australian Rugby Union (ARU) obliczył właśnie straty po pierwszym sezonie krajowych rozgrywek i ... okazało się, że wynoszą one 4,7 miliona dolarów australijskich!!! Jak zapowiada wiceprezes Federacji Matt Carroll sytuacja w tym roku moze być podobna, co w konsekwencji może oznaczać nawet zawieszenie tej rywalizacji...
---27 listopada 2007---
Poza minimalnym zwycięstwem lidera nad ciągle dobrze prezentującymi się Harlequins (ponad 13,5 tys. kibiców) pora zwrócić uwagę na tegoroczne osiągnięcia zespołu Bath Rugby. Po słabym poprzednim sezonie (8 miejsce) drużyna z Olly Barkleyem, Steve'm Borthwickiem i Nick'em Abendanonem prezentuje świetną dyspozycję i zajmuje miejsce tuż za plecami lidera, mając na swym koncie sześć zwycięstw i tylko jedną porażkę. W ostatniej serii spotkań podopieczni trenera Steve'a Meehana pokonali na Recreation Ground (10,600 widzów) sąsiadów z Bristol 28-13 (17:6). Bardzo dobry występ debiutującego w barwach zwycięzców Butcha Jamesa (RPA), przyłożenia Andrew Higginsa, Michaela Lipmana i Matthew Banahana oraz 13 punktów Olly Barkley pozwoliły na pewną wygraną Bath nad "rewelacją" ostatniego sezonu w Premiership. Komplet wyników 7 kolejki: Worcester Warriors v Sale Sharks
15-34, Bath Rugby v Bristol Rugby 28-13, Leeds Carnegie v Leicester Tigers 6-29, Gloucester Rugby v Harlequins 27-25, London Wasps v Newcastle Falcons 35-12, Saracens v London Irish 24-20. Wszystkie mecze zgromadziły na trybunach co najmniej 9 tysięcy kibiców, a do "normalnej dyspozycji" zdają się też wracać rugbyści Wasps. W meczu z Newcastle olbrzymi talent potwierdził młody łącznik ataku Danny Cipriani (20 punktów, w tym 2 przyłożenia), a reprezentacyjną formę potwierdził też skrzydłowy Paul Sackey, także autor dwóch przyłożeń.
---24 października 2007---
Wiele dzieje się w zawodowej lidze angielskiej. W ostatniej kolejce gier pierwszej w tym sezonie porażki doznał liderujący Gloucester. Pogromcami zawodników
Deana Ryana okazali się gracze London Irish, którzy wygrali ostatecznie 15-10.

Trener lidera Dean Ryan (z lewej) przeżył gorycz pierwszej w tym sezonie porażki i miał wiele zastrzeżeń do prowadzącego spotkanie z London Irish arbitra Seana Daveya. Do dobrze spisujących się Harlequins dołączy wielokrotny reprezentant Springboks (39), były gracz Stormers (66 występów) 28-letni center De Wet Barry (z prawej). Czy to pozwoli walczyć o medale w tegorocznych rozgrywkach?

/foto: www.planetrugby.com/

Cenną wygraną odnieśli też zawodnicy Harlequins. Zwycięstwo nad Wasps zawsze jest bowiem czymś szczególnym i choć zdobywcy ostatniego Pucharu Heinekena zaczęli sezon raczej mizernie (to już ich czwarta porażka), to pokonać ich nigdy nie jest łatwo. Dodatkowo dobre nastroje wśród kibiców Quins poprawia informacja o podpisaniu dwuletniego kontraktu z klubem przez południowoafrykańskiego centra De Wet Barry. Świetną passę podtrzymali też Bath wygrywając wyjazdowy bój w Newcastle, którzy na domiar złego prawdopodobnie do końca sezonu nie będą mogli korzystać z doświadczonego obrońcy - Matta Burke. 34-letni Australijczyk zerwał w tym meczu więzadła lewego kolana. Strata jest poważna bowiem były gwiazdor NSW Waratahs wciągu trzech sezonów gry w Falcons zdobył w 81 grach 430 punktów, w tym 26 przyłożen, a już w tym sezonie poprawił stan posiadania o 38 punktów, w tym 2 przyłożenia. Wyniki: Sale Sharks v Saracens 34-30, Harlequins v London Wasps 26-25, Leicester Tigers v Worcester Warriors 28-20, Newcastle Falcons v Bath Rugby 20-33, Bristol Rugby v Leeds Carnegie 39-13, London Irish v Gloucester Rugby 15-10. W najbliższy weekend przerwa w lidze i czas na EDF Energy Cup.
---15 października 2007---
Pisanie o zaciętych pojedynkach w przypadku ligi angielskiej jest trochę śmieszne, bo tam po prostu innych nie ma. O każdy punkt w rozgrywkach Guinness Premiership walczy się do ostatniej minuty spotkania i każdy z nich może mieć decydujące znaczenie dla wyniku spotkania, a nawet ostatecznej klasyfikacji. Nie inaczej było oczywiście w piątej rundzie spotkań, w której pierwsze zwycięstwo odniósł beniaminek z Leeds, co pozwoliło mu opuścić ostatnie miejsce w tabeli, kolejną wygraną odniósł w obecności ponad 14 tys. kibiców lider z Gloucester, a Wasps wygrali derby Londynu. Wydarzeniem kolejki był jednak pojedynek na Vicarage Road gdzie Saracens, dzięki świetnej postawie w drugiej części gry pokonali Leicester Tigers 26-19 (11:11). W drużynie zwycięzców zadebiutował w rozgrywach 18-letni łącznik młyna Ben Youngs, syn byłego reprezentanta Anglii na tej pozycji Nicka.

Odebranie piłki filarowi Saracens Censusowi Johnstonowi nie jest sprawą prostą... Mogli się o tym przekonać gracze obrońców tytułu, którzy nie sprostali gospodarzom na Vicarage Road doznając już drugiej porażki w tegorocznych rozgrywkach.

/foto: www.planetrugby.com/

Wyniki: Leeds Carnegie v Worcester Warriors 26-21, Bath Rugby v Harlequins 25-10, Gloucester Rugby v Sale Sharks 31-12, Bristol Rugby v Newcastle Falcons 23-16, London Wasps v London Irish 28-14, Saracens v Leicester Tigers 26-19.
---9 października 2007---
Świetny występ i 20 punktów nowozelandzkiego łącznika ataku Gloucester - Willie Walkera dało jego drużynie niezwykle cenną wygraną na boisku obrońcy tytułu, Leicester. Zwycięstwo 30-17 na Welford Road pozwoliło Gloucester pozostać jedyną niepokonaną drużyną w rozgrywkach Guinness Premiership. Pierwszy, choć tylko bonusowy punkt zdobył w czwartej kolejce gier beniaminek z Leeds, minimalnie ulegając Newcastle Falcons. Wyniki: Sale Sharks v London Wasps 16-0, London Irish v Bath Rugby 20-22, Newcastle Falcons v Leeds Carnegie 21-19, Harlequins v Bristol Rugby 24-18, Worcester Warriors v Saracens 16-21, Leicester Tigers v Gloucester Rugby 17-30.

29-letni, były gracz Otago, North Harbour i Highlanders Wille Walker (183 cm, 88 kg) był bohaterem pojedynku dwóch niepokonanych wcześniej zespołów Guinness Premiership. Jego świetna gra pozwoliła Gloucester odnieść wyjazdowe zwycięstwo nad obrońcą tytułu.

foto: www.planetrugby.com/

---3 października 2007---
Już tylko dwie drużyny pozostają bez porażki w tegorocznych rozgrywkach i są to finaliści Premiership w ostatnim sezonie. Obrońcy tytułu pokonali w trzeciej rundzie gier na Adams Park londyńskich Wasps 20-17, a Gloucester na własnym boisku pokonali w obecności ponad 15 tys. kibiców (!) Worcester 29-7. Harlequins, którzy w pierwszych dwóch spotkaniach także schodzili z boiska w glorii zwycięzców tym razem nie sprostali na wyjeździe Newcastle Falcons, przegrywając 12-19. Ciągle bez wygranej pozostają za to Leeds, Worcester i ... właśnie London Wasps! Komplet wyników 3 kolejki: Bath Rugby v Sale Sharks 12-11, Gloucester Rugby v Worcester Warriors 29-7, Newcastle Falcons v Harlequins 19-12, Bristol Rugby v London Irish 14-11, Leeds Carnegie v Saracens
7-31, London Wasps v Leicester Tigers 17-20. Poza samą rywalizacją Guinnes Premiership żyje teraz informacją o możliwym przyjściu do Saracens amerykańskiego skrzydłowego - Takudzwa Ngwenya, który zasłynął fantastycznym przyłożeniem w meczu finałów RWC przeciwko RPA uciekając po skrzydle samemu Bryanowi Habanie.

To jedna z najładniejszych akcji trwających finałów Pucharu Świata. Takudzwa Ngwenya nie pozwala zatrzymać się jednemu z najlepszych i najszybszych skrzydłowych świata - Bryanowi Habanie, zdobywając przyłożenie dla reprezentacji USA. Błyskawicznie też otrzymał propozycję gry w angielskich Saracens.

/foto: www.planetrugby.com/

Informację o zainteresowaniu Saracens pozyskaniem urodzonego w Zimbabwe gracza potwierdził pełniący w tym klubie obowiązki konsultanta Eddie Jones, który podczas turnieju we Francji jest technicznym doradcą opiekuna Springboks - Jake White'a. Szybki skrzydłowy ma przez miesiąc trenować w klubie Premiership, po czym zapadną ostateczne decyzje.
---25 września 2007---
Tym razem bez szalejącego Lesleya Vainikolo (wróci po kontuzji szyi w październiku) mierzący w tytuł mistrzowski gracze Gloucester odnieśli cenne, wyjazdowe zwycięstwo nad Saracens pokonując ich przy Vicarage Road 38-31. Fantastyczne spotkanie rozegrał łącznik ataku gości, zdobywca 23 punktów - Ryan Lamb, bonusowe punkty zapewniły im cztery przyłożenia, a na pocieszenie gospodarzom pozostał także bonusowy punkt za porażkę nie wyższą niż siedmioma punktami, w czym największy udział miał szkocki łącznik ataku Saracens, Gordon Ross. Niedzielne wyniki: London Irish v Newcastle 19-0, Sale v Bristol 20-6, Saracens v Gloucester 31-38.
---23 września 2007---
Dpopiero siedem ostatnich minut meczu na
Welford Road zapewniło obrońcom tytułu Leicester Tigers drugą w rozpoczętych rozgrywkach wygraną 26-16 nad Bath. Szesnaście punktów Andy Goode'a oraz przyłożenia obrońcy Johne Murphy'ego i skrzydłowego Matta Smitha (w doliczonym czasie gry) zapewniły te ciężko wypracowane zwycięstwo. W pozostałych sobotnich grach Harlequins pokonali Leeds Carnegie 39-15, a Worcester Warriors z remisowali 24-24 z London Wasps.
---17 września 2007---
28-letni Lesley Vainikolo został bohaterem kolejki otwierającej walkę o tytuł najlepszej klubowej drużyny Anglii. Urodzony na Tonga Nowozelandczyk w pierwszym swoim występie w barwach Gloucester popisał się pięcioma przyłożeniami (!) przyczyniajac się do wysokiej wygranej swego zespołu nad beniaminkiem Leeds Carnegie 49-24.

Potężny skrzydłowy o pseudonimie "Wulkan" - Lesley Vainikolo szybko zaaklimatyzował się w Anglii. Już w pierwszym meczu swej nowej drużyny (Gloucester) w Premiership pięć razy przykładał piłkę na polu punktowym Leeds. Niezwykle skuteczny gracz (w barwach Bradford Bulls, gdzie wcześniej grał zdobył 149 przyłożeń w 152 meczach) podpisał trzyletni kontrakt i może stać się jednym z gwiazdorów ligi.

/foto: www.planetrugby.com/

Finalista zeszłorocznych rozgrywek także w tym roku zamierza walczyć o najwyższe laury. Tym bardziej, że w składzie ma wiele gwiazd, które z różnych powodów nie znalazły uznania w oczach trenerów reprezentacji uczestniczących w finałach RWC 2007, m.in. Iain Balshaw, Ryan Lamb, Carlos Nieto czy Andy Titterrell. Bardzo dobrze rozpoczął ten sezon także zespół Newcastle. Świetna gra i pewne kopy Toby Flooda pozwoliły "Sokołom" pokonać 33-12 Sale Sharks, których grę poprowadził wracający po kontuzji, wielokrotny reprezentant Anglii - Charlie Hodgson. Od wygranej rozpoczął rozgrywki obrońca tytułu Leicester Tigers (wyjazdowe zwycięstwo nad rewelacją ostatnich rozgrywek Bristolem może być bardzo cenne), a niespodziewanej porażki doznali London Wasps, ograni przez Saracens. Tradycyjnie też pierwsze mecze londyńskich zespołów rozgrywane były na Twickenham. Tegoroczne obejrzało 39.400 widzów. Wyniki: Bath Rugby v Worcester Warriors 29-15, Harlequins v London Irish 35-27, London Wasps v Saracens 19-29, Bristol Rugby v Leicester Tigers 13-26, Leeds Carnegie v Gloucester Rugby 24-49, Newcastle Falcons v Sale Sharks 33-12.
---14 września 2007---
Pomimo trwającej batalii o Puchar Świata rusza kolejna edycja rozgrywek zawodowej ligi angielskiej. W pierwszej kolejce spotkań kilka ciekawych gier, a na pierwszy plan wysuwają się pojedynki:
Bristol v Leicester, Wasps v Saracens i Newcastle v Sale. W tym ostatnim meczu na Kingston Park zobaczymy w barwach gospodarzy Toby Flooda, który w opinii dyrektora rugby tego klubu Johna Fletchera powinien być powołany do składu Anglików walczących o obronę Pucharu Świata we Francji (ze względu na kontuzje Wilkinsona i Barkleya), bo znacznie lepiej poradziłby sobie na pozycji łącznika ataku niż Andy Farrell czy Mike Catt. Ciekawie też wyglądać będzie konfrontacja beniaminka Leeds Carnegie, któremu przyjdzie rywalizować w pierwszym pojedynku po powrocie do elity z finalistą ostatnich rozgrywek Gloucester. Komplet gier: Bath v Worcester, Harlequins v London Irish, Wasps v Saracens, Leeds Carnegie v Gloucester, Bristol v Leicester, Newcastle v Sale.



 
  Partnerzy: