Polski Związek Rugby > Światowe Rugby > Guinness Premiership > 2008-2009

Guinness Premiership - sezon 2008/2009
---18 maja 2009---
Po dramatycznym, bardzo wyrównanym meczu finałowym na Twickenham, w obecności 81.601 widzów na trybunach Leicester Tigers pokonali 10-9 London Irish i po raz ósmy zostali klubowymi mistrzami Anglii. Jedyne w meczu przyłożenie zdobył w 62 minucie wiązacz mistrzów Jordan Crane, a w zwycięstwie pomogły celne kopy Juliena Dupuy (1pd, 1K). Świetne zawody rozegrał obrońca zwycięzców Geordan Murphy, ale nikt nie zapomniał o świetnych decyzjach trenera Richarda Cockerilla i zasługach wieloletniego kapitana Martina Corry, który choć nie znalazł się wśród 22 zawodników wpisanych do protokołu zawodów ma olbrzymi wkład w końcowy sukces Tygrysów. 35-letni Corry od 12 lat całe życie poświęcił swej drużynie i jak wszyscy podkreślają nie byłoby tej drużyny bez swego świetnego wiązacza...

Po raz ósmy w swej historii rugbyści Leicester Tigers mieli okazję wznieść w geście tryumfu puchar dla najlepszej drużyny Premiership. Zdecydowało o tym jednopunktowe zwycięstwo nad London Irish w sobotnim finale na Twickenham, które obejrzało 81.601 kibiców!

/foto: www.leicestertigers.com/

Leicester Tigers v London Irish 10-9 (3:3) /sędzia: Wayne Barnes/
Punkty dla Leicester: Jordan Crane 5 (P), Julien Dupuy 5 (pd, K)
Punkty dla London Irish: Delon Armitage 6 (2K), Peter Hewat 3 (dg)
Żółta kartka:
Jordan Crane (Leicester)
Leicester Tigers: 15 Geordan Murphy (k), 14 Scott Hamilton, 13 Ayoola Erinle, 12 Dan Hipkiss, 11 Johne Murphy, 10 Sam Vesty, 9 Julien Dupuy, 8 Jordan Crane, 7 Ben Woods, 6 Craig Newby, 5 Ben Kay, 4 Tom Croft, 3 Julian White, 2 George Chuter, 1 Marcos Ayerza; rezerwowi: 16 Benjamin Kayser, 17 Dan Cole, 18 Louis Deacon, 19 Lewis Moody, 20 Harry Ellis, 21 Matt Smith, 22 Tom Varndell.
London Irish: 15 Peter Hewat, 14 Adam Thompstone, 13 Delon Armitage, 12 Seilala Mapusua, 11 Sailosi Tagickibau, 10 Mike Catt, 9 Paul Hodgson, 8 Chris Hala'Ufia, 7 Steffon Armitage, 6 Declan Danaher, 5 Bob Casey (k), 4 James Hudson, 3 Richard Skuse, 2 Danie Coetzee, 1 Clarke Dermody; rezewowi: 16 Alex Corbisiero, 17 James Buckland, 18 Gary Johnson, 19 Richard Thorpe, 20 Elvis Seveali'i, 21 Peter Richards, 22 Tom Homer.
---13 maja 2009---
Richard Cockerill i prowadzeni przez niego Leicester Tigers, po wyraźnym półfinałowym zwycięstwie nad Bath Rugby 24-10, wywalczyli miejsce w drugim wielkim finale rugbowych rozgrywek klubowych. Ich finałowym rywalem w Guinness Premiership (16.05.) na Twickenham będą London Irish, którzy dość niespodziewanie pokonali w wyjazdowym meczu Harlequins 17-0. O zwycięstwie Tygrysów wspieranych przez prawie 19 tys. kibiców na ich Walkers Stadium zdecydowały przyłożenia
Dana Hipkissa, Sama Vesty i Lewisa Moody oraz celne kopy Juliena Dupuy, natomiast zwycięstwo Londyńczykom na Twickenham Stoop zapewniły przyłożenia doświadczonego, grającego w tym meczu na pozycji łącznika ataku Mike'a Catta, rezerwowego Jamesa Hudsona oraz kopy Delona Armitage'a. Bardzo zasmuciło to niemal 13 tys. wiernych kibiców Harlequins...

Za chwilę Lewis Moody zginie w ramionach kolegów z zespołu po zdobyciu przyłożenia pieczętującego awans Leicester Tigers do tegorocznego finału Guinness Premiership, w którym ich rywalem będą London Irish.

/foto: www.guinnesspremiership.com/

Leicester Tigers v Bath Rugby 24-10 (14:0)
Harlequins v London Irish 0-17 (0:0)

---27 kwietnia 2009---
Końcowa tabela (27.04.2009):
1.Leicester Tigers 71 punktów 582-401; 2.Harlequins 66 (14 zwycięstw) 519-387; 3.London Irish 66 (12 zwycięstw) 551-386; 4.Bath Rugby 65 539-441; 5.Sale Sharks 61 447-410; 6.Gloucester Rugby 57 435-448; 7.London Wasps 53 431-416; 8.Northampton Saints 49 443-434; 9.Saracens 47 437-447; 10.Newcastle Falcons 44 362-456; 11.Worcester Warriors 34 348-530; 12.Bristol Rugby 17 299-637
/uwagi: jeden punkt odebrano Sale za występ nieuprawnionego zawodnika. W przypadku równej ilości punktów o miejscu w tabeli decydują w kolejności: większa liczba zwycięstw, następnie większa różnica małych punktów, większa liczba zdobytych punktów/

W sobotę, 9 maja w półfinałowych pojedynkach Guinness Premiership zagrają Leicester Tigers v Bath Rugby i Harlequins v London Irish. Zdecydowały o tym wyniki sobotnich spotkań ostatniej, 22 kolejki gier, w których zwycięstwa odniosły zespoły: Bath, Harlequins, Leicester i London Irish oraz wyjazdowa porażka Gloucester z londyńskimi Osami. Wygrane wspomnianej czwórki sprawiły też, że na nic nie zdała się wygrana Sale z Northampton. Prawie 19 tys. widzów obejrzało 11 przyłożeń lidera w meczu z żegnającymi się z Premiership graczami Bristolu, pozostałe mecze także miały około 10 tys. publiczność. Największymi przegranymi tegorocznych rozgrywek pozostają Gloucester, którzy przez wiele tygodni przewodzli stawce...

Tylko 29 minut potrzebowali zawodnicy Harlequins by zdobyć cztery przylożenia w meczu z Newcastle i zapewnić sobie miejsce w półfinale tegorocznych rozgrywek. Pomimo zapowiedzi do końca rozgrywek sympatycy Newcastle nie zobaczyli na boisku Jonny Wilkinsona, a w ostatnim pojedynku w koszulce z numerem 10 zagrał Rob Miller.

/foto: www.guinnesspremiership.com/

Wyniki: Bath Rugby v Saracens 33-18, Harlequins v Newcastle Falcons 31-12, Leicester Tigers v Bristol Rugby 73-3, London Wasps v Gloucester Rugby 34-3, Sale Sharks v Northampton Saints 24-18, Worcester Warriors v London Irish 15-32.
---23 kwietnia 2009---
Nieoczekiwana porażka Gloucester w zaległym meczu z Worcester
6-13 bardzo skomplikowała sytuację tej drużyny w tegorocznych rozgrywkach i tym samym silna dotychczas pozycja pozycja ich trenera Deana Ryan'a nagle stanęła pod znakiem zapytania. Wysoka przegrana z Cardiff Blues w finale EDF Energy Cup (12-50) i ewentualny brak miejsca w play-offs ligi postawiłby plany dalszej pracy Ryan'a z liderującymi w Premiership przez większa część sezonu "Cherry and Whites" w kategorii zadań niezwykle trudnych do wykonania...

Przyłożenie wiązacza Worcester - Netani Talei (na zdjęciu szarżuje Olly Barkley'a) dało gościom nieoczekiwane zwycięstwo nad niedawnym liderem Guinness Premiership i może zdecydować o braku Gloucester w półfinałach ligi angielskiej...

/foto: www.planetrugby.com/

W ostatniej, decydującej serii spotkań zagrają ze sobą: Wasps v Gloucester, Worcester v London Irish, Sale v Northampton, Harlequins v Newcastle, Bath v Saracens, Leicester v Bristol i o ile trudno sobie wyobrazić porażkę lidera z outsiderem to wszelkie inne rozwiązania wydają się prawdopodobne.
---21 kwietnia 2009---
Bardzo zacięte były sobotnie mecze 21 kolejki gier w Premiership. Jednopunktowe zwycięstwo Bath w Newcastle, trzypunktowe lidera przy Vicarage Road w Watford, czetropunktowa wygrana Saints nad London Irish i tylko dość wysokie zwycięstwo Wasps nad zdegradowanymi już zawodnikami Bristolu stanowiło wyjątek od tej reguły. Bardzo cenna dla lidera jest wyjazdowa wygrana nad Saracens, która w praktyce gwarantuje podopiecznym Richarda Cockerill'a (zastąpił w roli trenera Heyneke Meyera) udział w play-offs. Walka o pozostałe miejsca jest jednak nadzwyczaj zacięta. Jeśli Gloucester wygrają wysoko dzisiejszy, zaległy mecz z Worcester to przed decydującą serią gier cztery zespoły za plecami lidera mogą mieć 61 punktów! O tym kto zagra w półfinałach przekonamy się już za kilka dni... Wyniki 21 kolejki: Sale Sharks v Harlequins
28-6, Northampton Saints v London Irish 21-17, Bristol Rugby v London Wasps 18-36, Saracens v Leicester Tigers 13-16, Newcastle Falcons v Bath Rugby 14-15, Gloucester Rugby v Worcester Warriors - zostanie rozegrany dzisiaj o 19.30.
---18 kwietnia 2009---
Miejsce Harlequins w play-offs zagrożone. Po świetnych wcześniejszych występach w Premiership, dramatycznej porażce w 1/4 Pucharu Heinekena z irlandzkim Leinster w zeszłym tygodniu (5-6), wczoraj podopieczni Deana Richards'a przegrali 28-6 z Sale Sharks i ich nadzieje na miejsce gwarantujące udział w półfinale rozgrywek stanęły pod znakiem zapytania. Bardzo dobre spotkanie po powrocie do Sale rozegrał gwiazdor francuskiego rugby Sebastien Chabal, a dzięki czterem przylożeniom i tym samym bonusowym punkcie jego zespół także pozostał w gronie drużyn walczących o miejsce w play-offs.

Wielką ochotę do gry przejawiał po powrocie do Sale francuski gwiazdor Sebastian Chabal (na zdjęciu szarżuje rezerwowego w tym meczu Seba Stegmanna). Zdobyl jedno z czterech przylożeń dla Sharks, przez co jego drużyna dalej zachowuje teoretyczne szanse na grę w półfinale tegorocznych rozgrywek.

/foto: www.planetrugby.com/

---6 kwietnia 2009---
Ponad 10 tys. na każdym z sześciu meczów 20 kolejki spotkań, dużo emocji i jedno rozstrzygnięcie. Po zwycięstwie Worcester Warriors nad Saracens i porażce Bristol Rugby w wyjazdowym meczu z London Irish pewnym jest, że miejsce w Premiership straci w tym sezonie drużyna z Bristolu. Świetną formę potwierdzili podopieczni Deana Richardsa (Harlequins), którzy wyraźnie wygrali na
Recreation Ground w Bath, Northampton Saints nadspodziewanie wysoko pokonali Gloucester, a po wyrównanej walce swe spotkania wygrały też Leicester Tigers i London Wasps.

21-letni Danny Cipriani (ciemny strój) wreszcie zadowolony. Zdobył 12 punktów (1dg, 3K), które pozwoliły jego drużynie pokonać dobrze grających ostatnio Newcastle Falcons i wyszedł zwycięsko z bezpośredniego pojedynku z odkrytym w tej drużynie Tomem May'em. Jak spekulowano w ten sposób przedłużył swoje nadzieje na znalezienie się w składzie Lions na ich tegoroczny tour.

/foto: www.guinnesspremiership.com/

Wyniki: Bath Rugby v Harlequins 3-19, London Irish v Bristol Rugby 38-21, Northampton Saints v Gloucester Rugby 40-22, Worcester Warriors v Saracens 22-8, Leicester Tigers v Sale Sharks 37-31, London Wasps v Newcastle Falcons 12-6.
---2 kwietnia 2009---
Rozegrane wczoraj zaległe spotkania z 12 serii gier przyniosły wygrane Harlequins i Bath. Harlequins dzięki 10 przyłożeniom (!) zupełnie rozbili Worcester, a najwyższe w sezonie zwycięstwo 60-14 (19:7) zapewniło im po raz pierwszy od jesieni 2003 - fotel lidera Guinness Premiership. Nadzwyczajnego osiągnięcia w tym meczu dokonał doświadczony, reprezentacyjny wiązacz Harlequins Nick Easter, który wchodząc z ławki rezerwowych w ciągu zaledwie 12 minut zdobył hat-tricka (!). W drugim, znacznie bardziej wyrównanym pojedynku Bath pokonali London Wasps 22-14, choć do przerwy 11:9 prowadzili goście. Okazało się jednak, że dobra forma centra Riki Fluteya nie wystarczyla do pokonania gospodarzy. O ostatecznym zwycięstwie Bath Rugby przesądziły celne kopy Butcha Jamesa (17 pkt) i przyłożenie wiązacza Jonny Faamatuainu. W barwach czterokrotnego mistrza ligi w ostatnich sześciu latach zawiódł Danny Cipriani. Nie trafił 4 z 6 prób z karnych, a przegrana odebrała Osom wszelkie szanse na występ w tegorocznych play-off'ach. Bath dzięki wygranej awansowalo na trzecie miejsce w tabeli i ma identyczną liczbę punktów z wyprzedzającymi ich drużynami Harlequins i Leicester. Oba wczorajsze pojedynki zgromadziły na trybunach ponad 10 tys. kibiców.

Trener Harlequins Dean Richards (z lewej) ma powody do zadowolenia. Po rozbiciu Worcester jego zespół po raz pierwszy od sześciu lat znalazł się na szczycie tabeli Premiership. "Motorem napędowym" wielu udanych akcji nowego lidera jest 22-letni łącznik młyna Danny Care (z prawej), który ma już na swym koncie występy w reprezentacji Anglii.

/foto: www.planetrugby.com, www.guinnesspremiership.com/

Już w weekend kolejne mecze w tym bezpośredni pojedynek wczorajszych zwycięzców Bath v Harlequins (!). Ponadto zagrają: Leicester v Sale, London Irish v Bristol, Northampton v Gloucester, Worcester v Saracens i Wasps v Newcastle.
---31 marca 2009---
Obok piątkowych wygranych Sale i Newcastle, o których poniżej, w niepełnej ze względu na półfinałowe mecze w EDF Energy Cup 19 serii gier Premiership doszło do rywalizacji zamykających tabelę zespolów Bristol i Worcester oraz ciekawego meczu niepewnych swej przyszłości graczy Saracens i London Wasps. W pojedynku outsiderów raczej niespodziewanie tryumfowali gospodarze. Sześć przyłożeń (obrońca Tom Arscott, wspieracz Mariano Sambucetti, center Junior Fatialofa, skrzydłowy Lee Robinson - 2 i rezerwowy łącznik młyna Haydn Thomas) i bonusowy punkt w rywalizacji z wyprzedzającymi ich w tabeli podopiecznymi Mike'a Ruddocka dało jeszcze graczom Bristolu nadzieje na pozostanie w gronie najlepszych zespołów angielskich. Bardzo ciekawie było też na wypełnionym do ostatniego miejsca
Vicarage Road, gdzie w niedzielę 16,257 kibiców do końcowych akcji nie było pewnych wygranej swych ulubieńców nad londyńskimi Osami. Ostatecznie jednak uzyskane w końcówce przyłożenie skrzydłowego Saracens Francisco Leonelli pozwoliło na zwycięstwo gospodarzy 19-14, odbierając nadzieje na grę w przyszłorocznym Heineken Cup Londyńczykom.

Bardzo zadowolony z występu przeciwko London Wasps był coach Saracens Richard Graham. Ostatecznie zwycięstwo zapewniło jego podopiecznym przyłożenie 31-letniego argentyńskiego skrzydłowego Francisco Leonelli (na zdjęciu wyraża swą radość po zdobyciu punktów) zdobyte na 4 minuty przed zakończeniem spotkania.

/foto: www.saracens.com/

Wyniki weekendu: Sale Sharks v Bath Rugby 23-16, Newcastle Falcons v Leicester Tigers 14-10, Bristol Rugby v Worcester Warriors 37-18, Saracens v London Wasps 19-14.
Już jutro dojdzie do zaległych pojedynków rundy 12. Zagrają: Harlequins v Worcester Warriors i Bath Rugby v London Wasps.
---28 marca 2009---
Choć pojawiające się wcześniej zapowiedzi o powrocie do gry Jonnego Wilkinsona znowu nie znalazły potwierdzenia w rzeczywistości, nie przeszkodziło to Newcastle w ograniu lidera i jednego z głównych faworytów do tytułu - Leicester! Sokoły dzięki przyłożeniu centra Tane Tu'ipulotu i skutecznym kopom Toma Maya prowadziły do przerwy 14:0 i utrzymały je do końcowego gwizdka Chrisa White'a pomimo wysiłków ze strony gości, dla których przyłożenie zdobył rezerwowy Dan Hemingway i dwukrotnie trafił Toby Flood. Newcastle Falcons - Leicester Tigers 14-10!

Mający za sobą występy w Hurricanes tongijski center Tane Tu'ipulotu (28 lat, 183 cm, 98 kg) zdobywa przyłożenie dla Newcastle w wygranym pojedynku z Leicester na Kingston Park.

/foto: www.planetrugby.com/

W drugim piątkowym meczu Sale odniosło niezwykle cenną wygraną nad rywalem do miejsca w fazie play-offs Bath 23-16. Na Edgeley Park świetny występ zaliczył zdobywca 13 punktów Charlie Hodgson (1P, 1pd,2K), a przyłożenia zdobyli też skrzydłowy Mark Cueto i argentyński wiązacz Juan Martin Fernandez Lobbe.
---23 marca 2009---
Zakończona została seria sześciu kolejnych wygranych
Newcastle Falcons. Na Recreation Ground w Bath przed ponad 10 tys. publicznością ciągle liczący się w walce o mistrzostwo gospodarze dzięki świetnej grze swego łącznika ataku Butch'a Jamesa i dwóm przyłożeniom skrzydlowego Joe Maddock'a zdołali pokonać przyjezdnych 36-25. Ponad 21 tys. kibiców wybrało się na Madejski Stadium by móc zobaczyć minimalną i dość szczęśliwą wygraną swych Irish nad Northampton Saints. Tu o zwycięstwie gospodarzy zdecydowała fantastyczna, 100% skuteczność kopów obrońcy Toma Homera (22 punkty).

Tylko raz (przy dwóch udanych akcjach gości) zawodnikom Irish udało się przedostać na pole punktowe Saints. Jednak właśnie ta akcja skrzydłowego Adama Thompstone'a (na zdjęciu) i fantastyczna postawa obrońcy Toma Homera zapewniły gospodarzom minimalną wygraną.

/foto: www.guinnesspremiership.com/

Nie mniejsze emocje towarzyszyły innym pojedynkom 18 rundy. Leicester rozgromili Saracens, Harlequins dość łatwo uporali się z Sale, minimalne, niespodziewane zwycięstwo nad dotychczasowym liderem odnieśli Worcester Warriors, a bardzo musieli się natrudzić nad odniesiem wygranej w pojedynku z zamykającym tabelę Bristolem zawodnicy London Wasps. Wyniki: Bath Rugby v Newcastle Falcons 36-25, Leicester Tigers v Saracens 46-16, London Irish v Northampton Saints 32-27, Harlequins v Sale Sharks 38-20, London Wasps v Bristol Rugby 21-19, Worcester Warriors v Gloucester Rugby 14-10.
---16 marca 2009---
Rozgrywane oczywiście trochę w cieniu pojedynku na Twickenham (Anglia v Francja) mecze 17 rundy Premiership ponownie przyniosły wiele emocji. Niesamowitą serię podtrzymali Newcastle Falcons pokonując tym razem na własnym boisku jednego z kandydatów do tytułu - Harlequins 24-16, przerywając zresztą serię pięciu zwycięstw tej drużyny. Kolejny świetny mecz rozegrał Tom May. Nominalny center lub skrzydłowy ponownie z powodzeniem zastąpił ciągle nieobecnego Jonny Wilkinsona i świetnie wywiązał się z obowiązków łącznika ataku, dokładając przy tym piękne przyłożenie. Coraz lepsza dyspozycja graczy Newcastle sprawiła też, że na Kingston Park przychodzi ponownie coraz więcej kibiców, a niedzielny pojedynek z Harlequins oglądało prawie 8.000 widzów.

30-letni Tom May (178 cm) jest odkryciem w Newcastle. Świetnie zastępuje ostatnio ciągle kontuzjowanego Jonny Wilkinsona. Seria zwycięstw pozwoliła Falcons opuścić strefę zagrożoną spadkiem i spokojnie myśleć o przyszłym sezonie, a być może uda się nawet wywalczyć miejsce zapewniające prawo gry w europejskich pucharach.

/foto: www.skysports.com/

Porażka z liderem oddalila chyba nadzieje London Wasps na odegranie ważnej roli w tegorocznych rozgrywkach. Ponad 15 tys. kibiców z niepokojem śledziło bardzo wyrównany pojedynek na Kingsholm, w którym gospodarze z występującym w podstawowym składzie Carlosem Spencerem wygrali dopiero dzięki zdobytemu w ostatnich sekundach gry przyłożeniu wracającego po kontuzji rezerwowego Fidżijczyka Akapusi Qera'y 24-22. Na uwagę zasługuje też wysoka wygrana Northampton nad Sale. Wyniki: Bristol Rugby v Leicester Tigers 17-23, Gloucester Rugby v London Wasps 24-22, Northampton Saints v Sale Sharks 38-3, London Irish v Worcester Warriors 38-17, Newcastle Falcons v Harlequins 24-16, Saracens v Bath Rugby 20-16.
---9 marca 2009---
17,5 tys. widzów na Welford Road radowało się z sobotniego zwycięstwa swych Tygrysów nad liderem Guinness Premiership w najciekawszym pojedynku 16 kolejki spotkań. Choć jedyne przyłożenie w tym meczu było dziełem gości (Iain Balshaw) to doskonała dyspozycja miejscowego łącznika młyna Juliena Dupuy (7K) i celny kop z dropa obrońcy Geordana Murphy zapewniły Leicester zwycięstwo 24-10. O kolejną niespodziankę postarali się gracze Newcastle. W obecności 8 tys. kibiców pokonali w wyjazdowym meczu wicelidera - Sale i popsuli święto ich łącznika Charlie Hodgsona, który uzuskując w tym meczu 20 punktów został najskuteczniejszym w historii graczem Premiership (1492 punkty) zmieniając na prowadzeniu słynnego Jonny Wilkinsona (1489). Co więcej goście dzięki czterem przyłożeniom (Danny Williams, Jon Golding, Brent Wilson i rezerwowy Andrew Fenby) zdobyli punkt bonusowy! Ponadto Harlequins przy dopingu prawie 13 tys. fanów pokonali Saracens przesądzając chyba zapowiadaną w tym klubie "rewolucję", a w derby Londynu Wasps pokonali wyżej notowanych Irish. W ten sposób prowadząca dotychczas trójka przegrala swe pojedynki.

26-letni Julien Dupuy (178 cm, 78 kg) przez wiele lat grał w Biarritz. Od tego sezonu gra w barwach Leicester, a sobotnie spotkanie przeciwko Gloucester (na zdjęciu podaje piłkę w tym meczu) na pewno może zaliczyć do udanych. Jego siedem celnych kopów z karnych zapewniło Tigers cenne zwycięstwo nad liderem rozgrywek.

/foto: David Rogers/Getty Images Europe, www.zimbio.com/

Wyniki: Bath Rugby v Bristol Rugby 45-8, Leicester Tigers v Gloucester Rugby 24-10, Harlequins v Saracens 21-15, Worcester Warriors v Northampton Saints 12-22, Sale Sharks v Newcastle Falcons 25-32, London Wasps v London Irish 21-16.
---2 marca 2009---
Ponad 16 tys. kibiców dopingowało na Kingsholm graczy lidera w "derbowym" pojedynku z Bath. Gloucester pokonali walczącego o fazę play-offs rywala 36-27 (była to najwyższa wygrana w weekend!) i umocnili się na prowadzeniu w tabeli, bowiem wicelider z Sale jednym punktem przegrał wyjazdowy pojedynek z pozostającymi w fazie "przejściowej" Saracens. O dużą niespodziankę postarali się coraz lepiej spisujący się gracze Newcastle. Wygrali na Franklin's Gardens gdzie gospodarze (Northampton) pozostawali niepokonani od marca 2007 roku! Wreszcie bardzo cenną, wyjazdową wygraną nad London Irish odnieśli gracze Leicester
, a z wygranych cieszyli też Worcester Warriors i Harlequins.

23-letni center Leicester Matt Smith (na zdjęciu kończy udaną akcję na Madejski Stadium) był bohaterem swej drużyny we wczorajszym pojedynku z London Irish. Choć goście przegrali pierwszą część gry 8:21 to dzięki dwóm przyłożeniom Smitha, jednym filara Marcosa Ayerza i skutecznym kopom Juliena Dupuy wygrali ostatecznie 31-28.

/foto: Getty Images, www.scrum.com/

Wyniki 15 rundy spotkań: Gloucester Rugby v Bath Rugby 36-27, Northampton Saints v Newcastle Falcons 13-19, Worcester Warriors v London Wasps 13-12, London Irish v Leicester Tigers 28-31, Bristol Rugby v Harlequins 14-17, Saracens v Sale Sharks 24-23.
---27 lutego 2009---
Nie najlepsze ostatnio wyniki Saracens (ligowe porażki z Newcastle i Northampton) zdaniem niektórych fachowców związane są z zapowiadaną w nowym sezonie "rewolucją" w klubie. W lutym wyjazd z Watford po zakończeniu trwającego sezonu zapowiedział trener Eddie Jones, a jego powodem miałyby być względy osobiste. Niemal w chwilę później zapowiedziano przyjazd do klubu Brendana Ventera, który ma ponoć odpowiadać za wyniki Saracens w przyszłym sezonie. Były reprezentacyjny center RPA, mający za sobą doświadczenia w London Irish, ten sam który na zaproszenie Kompanii Piwowarskiej S.A. prowadzil w Poznaniu treningi z zawodnikami Posnanii na początku roku 2007, ma pomóc drużynie w osiągnięciu poziomu gwarantującego walkę o czołowe miejsca w Premiership i europejskich pucharach. Zmiany nie zostaną ograniczone tylko do sztabu trenerskiego. Zapowiadane jest odejście obecnych gwiazd grużyny. All Blacks Chris Jack i Justin Marshall, kapitan reprezentacji Anglii Steve Borthwick, czy były gwiazdor tej ekipy Andy Farrell prawdopodobnie zakończą występy w czarnych strojach, za to do drużyny mogą trafić reprezentanci RPA: Schalk Burger i Conrad Jantjes.

Chris Jack (z lewej) przeżywa w Saracens wzloty i upadki, ale jego przygoda z tym klubem prawdopodbnie dobiega końca. Brendan Venter (na zdjęciu z lewej powstrzymuje atak australijskiego centra Tima Horana w meczu o Puchar 3 Narodów w roku 1999) mający odpowiadać za wyniki kluby z Watford w przyszłym sezonie chciałby ściągnąć do zespołu gwiazdorów Springboks Schalka Burgera i Conrada Jantjesa.

/foto: www.planetrugby.com, Getty Images/

Dzisiaj decyzję o natychmiastowym opuszczeniu Bristolu przez trenera Richarda Hilla ogłosili też działacze tego zamykającego tabelę klubu Premiership. Jego obowiązki przejął Paul Hull, ale sytuacja tego zespołu jest niezwykle trudna i ocalenie przez nią miejsca w elicie wydaje się niemal niemożliwe. Spekuluje się, że Hill pracujący na Memorial Ground od lipca 2003 roku może trafić w przyszłym sezonie do francuskiego klubu Top 14 - Montauban. Tymczasem w weekend zarówno Saracens, jak i Bristol czekają trudne pojedynki ligowe. Pierwsi zagrają w niedzielę na własnym obiekcie z wiceliderem z Sale, drudzy podejmować będą świetnych ostatnio Harlequins. Komplet gier - sobota: Gloucester v Bath, Northampton v Newcastle, Worcester v Wasps; niedziela: Bristol v Harlequins, London Irish v Leicester, Saracens v Sale.
---23 lutego 2009---
Trzy karne Danny Cipriani'ego przesądziły o zwycięstwie jego
London Wasps w zamykającym 14 kolejkę gier meczu z Northampton. 10 tys. kibiców na Adams Park było oczywiście uszczęśliwionych wygraną ich podopiecznych, ale trenera reprezentacji Martina Johnsona najbardziej zachwyciło jedyne w meczu przyłożenie obiecującego Bena Fodena.

Niespełna 24-letni Ben Foden obrońca Northampton dotychczas tylko raz miał okazję zagrać w reprezentacji Anglii. Jednak coraz lepsze występy w drużynie klubowej i reprezentacji siódemek zapewne przybliżają go do kolejnych gier w drużynie narodowej.

/foto: www.telegraph.co.uk/

Najwięcej kibiców (ponad 17 tys.) obejrzało wysokie zwycięstwo Leicester nad Worcester, lider choć przegrał z zawsze groźnymi Harlequins na ich Twickenham Stoop gdzie przybyło ponad 12,5 tys. wiernych fanów pozostał na szczycie tabeli, Bath zremisowało z London Irish, a ważne zwycięstwo nad Saracens odnieśli Newcastle Falcons, oddalając od siebie widmo ewentualnego spadku. Komplet wyników: Sale Sharks v Bristol Rugby 32-13, Newcastle Falcons v Saracens 13-9, Bath Rugby v London Irish 20-20, Harlequins v Gloucester Rugby 14-9, Leicester Tigers v Worcester Warriors 38-5, London Wasps v Northampton Saints 9-5.
---16 lutego 2009---
Trzynasta runda pojedynków w Guinness Premiership okazała się szczególnie pechowa dla zamykającego tabelę Bristol Rugby. Wysoka porażka na własnym boisku z Newcastle bardzo przybliżyła ten zespół do opuszczenia najwyższej klasy rozgrywkowej w Anglii. W pozostałych grach emocji było znacznie więcej. Harlequins pokonali na wyjeździe wicelidera - London Irish, Gloucester pokonali Sale choć goście prowadzili do przerwy 17:8, Northampton jeszcze bez Spencera w składzie uporał się z Saracens, a Wasps pokonali na Adams Park swego odwiecznego rywala Leicester Tigers 36-29 w czym znaczny udział miał zdobywca 21 punktów - Danny Cipriani. Wart podkreślenia jest też
hat-trick Andrew Higgins'a w wygranym meczu Bath w Worcester.

Jeden z najskuteczniejszych zawodników Bath, 27-letni center Andrew Higgins (na zdjęciu zdobywa punkty w pucharowym meczu z Newport Gwent Dragons) popisał się hat-trick'em w meczu przeciwko Worcester Warriors co zapewniło pierwszą w tym sezonie wyjazdową wygraną jego drużynie.

/foto: Getty Images, www.telegraph.co.uk/

Wyniki 13 rundy gier: Bristol Rugby v Newcastle Falcons 3-35, London Irish v Harlequins 9-14, Gloucester Rugby v Sale Sharks 24-17, Northampton Saints v Saracens 20-15, Worcester Warriors v Bath Rugby 17-34, London Wasps v Leicester Tigers 36-29.
---11 lutego 2009---
Pomimo kolejnej serii pojedynków w Pucharze 6 Narodów i tym samym nieobecności wielu gwiazd w angielskiej Guinness Premiership dojdzie do kolejnych ciekawych gier, w tym niedzielnego klasyka: London Wasps v Leicester Tigers. Wcześniej, już w piątek dojdzie do spotkania dwóch zamykajacych tabelę zespołów i jeśli Bristol nie zdoła u siebie pokonać Sokołów z Newcastle jego sytuacja stanie się niemal beznadziejna. W sobotę m.in. bardzo ważny dla szczytu tabeli pojedynek lidera z Sharks i ciekawie zapowiadający mecz Irish z Harlequins. Tymczasem działacze nie ustają w poszukiwaniu zawodników, którzy mogliby poprawić wyniki ich zespołów. Wczoraj kierownictwo Worcester Warriors ogłosiło pozyskanie z Gloucester 30-letniego Willie Walkera. Nowozelandczyk po pozyskaniu przez zespół lidera jego słynnego rodaka Carlosa Spencera został wypożyczony do Wojowników do końca sezonu i może wystąpić już w najbliższym spotkaniu przeciwko Bath Rugby.

Willie Walker (na zdjęciu) będzie do końca sezonu grał dla Worcester Warriors. Bardzo zadowolony z takiego rozwiązania jest główny trener zespołu Mike Ruddock, który podkreśla uniwersalność gracza (może grać na pozycjach 10, 12, 15), szczególnie w sytuacji kiedy w ostatnim ligowym boju z Sale urazu doznał australijski gwiazdor zespołu, obrońca Chris Latham. Walker, określany jako dobry i inteligentny kopacz zdobył dla Gloucester w sezonie 2006/2007 - 220 punktów, po sprowadzeniu Spencera prowadził także rozmowy z North Harbour (NPC) i Highlanders (Super 14), ale ostatecznie zdecydował się na występy w drużynie Ruddock'a.

/foto: www.guinnesspremiership.com/

W weekend zagrają: (13.02.) Bristol Rugby v Newcastle Falcons; (14.02.) London Irish v Harlequins, Gloucester Rugby v Sale Sharks, Northampton Saints v Saracens, Worcester Warriors v Bath Rugby; (15.02.) London Wasps v Leicester Tigers.
---5 lutego 2009---
Zaledwie tydzień trwał okres niepewności co do rugbowej przyszłości świetnego nowozelandzkiego łącznika ataku Carlosa Spencera. W zeszłym tygodniu, po rozwiązaniu za porozumieniem stron kontraktu z Northampton Saints "Król Carlos" otrzymał wiele propozycji. W sytuacji kiedy poważnej kontuzji doznał Dan Carter wielce zainteresowani pozyskaniem fantastycznego gracza byli m. in. działacze Perpignan, a jednak były All Black zdecydował się na pozostanie w Anglii. Najwyraźniej uwielbienie jakim był darzony przez kibiców z Franklin's Gardens skłoniło go do pozostania w Guinness Premiership. Co więcej 33-letni gracz trafił do zespołu lidera i będzie miał szanse walczyć o pierwszy swój tytuł w tych rozgrywkach!

Niech nie zmyli nikogo siwa broda Carlosa Spencera. 34-krotny, były reprezentant Nowej Zelandii po rozwiązaniu kontraktu z Northampton Saints nie zamierza udać się na emeryturę. Otrzymał wiele propozycji, a wybrał tą od lidera Premiership - Gloucester Rugby, z którym związał się na najbliższe 17 miesięcy. Zachwycony pozyskaniem niekonwencjonalnego gracza jest trener Dean Ryan, który podkreśla olbrzymie doświadczenie i nadzwyczajne umiejętności Spencera.

/foto: www.planetrugby.com/

---1 lutego 2009---
Powrót do walki o punkty w Guinness Premiership przyniósł zmianę lidera. W rozegranym awansem meczu 19 kolejki Gloucester po dramatycznym meczu na szczycie i wygranej 23-21 z London Irish zmienił ten zespół na fotelu zarezerwowanym dla najlepszej drużyny klubowej w Anglii. Na Kingsholm fantastycznie zaczęli jednak goście. Po przyłożeniach skrzydłowych Adama Thompstone i Topsy Ojo oraz skutecznych kopach Australijczyka Petera Hewata prowadzili już 18:3 i zapewne nie wszyscy spośród prawie 14 tys. zgromadzonych na trybunach kibiców wierzyli wtedy w możliwość wygranej gospodarzy. Jednak 50 w karierze przyłożenie skrzydłowego Gloucester
Iain'a Balshaw'a oraz sześć skutecznych kopów (z siedmiu prób) doświadczonego, 27-letniego Olly Barkleya zapewniły gospodarzom wygraną w tym ligowym thrillerze. Niestety zwycięstwo poważną kontuzją (złamanie kostki) okupił zaledwie 19-letni łącznik młyna gospodarzy Dave Lewis. Spędził na boisku zaledwie 3 minuty (zmienił Szkota Rory Lawsona) i po bezkompromisowej szarży wiązacza Londyńczyków Chrisa Hala'Ufia na noszach opuścił plac gry.

29-letni Iain Balshaw dość niespodziewanie ponownie trafił do kadry Anglików na mecze w Pucharze 6 Narodów. W meczu z London Irish zdobył 50 w historii swych występów w Premiership przyłożenie, które pozwoliło Gloucester na minimalną wygraną z liderującymi dotychczas graczami London Irish.

/foto: www.telegraph.co.uk/

Ponadto także w meczu rozgrywanym awansem Harlequins wyraźnie pokonali na własnym boisku Northampton Saints 27-6, a w zaległym pojedynku 11 kolejki cenną, wyjazdową wygraną odnieśli Sale Sharks pokonując Wojowników z Worcester 37-20. Dużym echem w Anglii odbiła się też wiadomość o tym, że Carlos Spencer opuszcza Saints. Potwierdził ją prezydent klubu Allan Robson przypominając jak ważną postacią drużyny grającej na Franklin's Gardens był charyzmatyczny All Black. Od 2005 roku rozegrał w barwach Northampton Saints 102 mecze zdobywając w nich 235 punktów. Pracujący w klubie od tego sezonu dyrektor rugby Jim Mallinder podkreślił, że nie ma zastrzeżeń co do profesjonalnej postawy Spencera ale obie strony uznały, że najlepszym wyjściem w sytuacji kiedy słynny Nowozelandczyk coraz rzadziej wychodzi w podstawowej 15 będzie jego odejście.
---13 stycznia 2009---
Choć zimowa aura nie pozwoliła na rozegranie dwóch sobotnich spotkań
12 kolejki (Bath Rugby - London Wasps i Harlequins - Worcester Warriors) to z pewnością trudno mowić o braku emocji w tej rundzie. Do 28 kolejnych nie przegranych gier na własnym boisku swą niesamowitą passę przedłużyli zawodnicy Northampton Saints pokonując na Franklin's Gardens w obecności ponad 13,5 tys. widzów Leicester 17-13 (10:6). Wygraną zapewniły im tym razem dwa przyłożenia skrzydłowego Paula Diggin'a i jedno obrońcy Bena Fodena, a nowozelandzkie gwiazdy Świętych Bruce Reihana i
Carlos Spencer usiadły na ławce rezerwowych. Wśród Tygrysów najbardziej aktywny był zdobywca wszystkich punktów (1P, 1pd, 2K) Toby Flood. Fantastyczną skutecznością imponuje też ostatnio niespełna 23-letni Danny Williams (182 cm., 88 kg). Skrzydłowy Newcastle Falcons pomimo generalnie słabej postawy swego zespołu zdobył czwarte przyłożenie w czterech ostatnich pojedynkach Sokołów. Co więcej tym razem pomogło ono w niespodziewanym zwycięstwie nad wiceliderem rozgrywek - Gloucester Rugby. Po udanej akcji Williamsa i podwyższeniu urodzonego w Niemczech 19-latka Rory Clegg'a gospodarze wygrali pierwszą część spotkania 7:0, a celny kop z karnego obrońcy Toma Maya na 10 minut przed zakończeniem spotkania oddalił przynajmniej na jakiś czas wizję ich ewentualnej relegacji z Guinness Premiership. Na trybunach Kingston Park, po kiepskich ostatnich wynikach Newcastle zasiadło jedynie nieco ponad 5 tys. kibiców, ale być może nieoczekiwana wygrana ponownie przyciągnie na stadion zawiedzionych zwolenników ciągle kontuzjowanego Jonny Wilkinsona (rehabilituje kolano w narciarskim kurorcie Vermont) i jego wielu sławnych kolegów (Jamie Noon, Carl Hayman czy Phil Dowson). Wyraźną wygraną nad zamykającym tabelę Bristol Rugby odnieśli ponadto rugbyści Saracens, ale stracili na dłuższy czas kolejnego gracza. Po walijskim gwiazdorze Michaelu Owenie, który w pierwszym tegorocznym meczu z Gloucester doznał poważnej kontuzji kolana, przez dłuższy czas (prawdopodobnie 12 tygodni) nie będą mogli korzystać z usług południowoafrykańskiego łącznika młyna Neila de Kocka. Były kapitan Stormers i Western Province złamał rękę w niedzielnej potyczce.

Bardzo młodzi zawodnicy decydują ostatnio o obliczu Newcastle Falcons. Kontuzja Jonny Wilkinsona, który w 158 występach w barwach Falcons zdobył 1938 punktów sprawiła, że na pozycji łącznika ataku występuje zaledwie 19-letni (191 cm, 87 kg) Rory Clegg (z prawej), a jednym z najskuteczniejszych zawodników jest niespełna 23-letni skrzydłowy Danny Williams (z lewej), którego nie byli w stanie zatrzymać w niedzielę zawodnicy Gloucester.

/foto: Getty Images, www.guinnesspremiership.com/

Wyniki: Sale Sharks v London Irish 14-8, Northampton Saints v Leicester Tigers 17-13, Newcastle Falcons v Gloucester Rugby 10-7, Saracens v Bristol Rugby 37-13.
---10 stycznia 2009---
Oglądający otwierające 12 rundę spotkań spotkanie Sale - London Irish Martin Johnson zapewne ma powody do przemyśleń. Trener reprezentacji wśród prawie 9,5 tys. kibiców miał okazję śledzić niezwykle wyrównany pojedynek na Edgeley Park, w którym dotychczasowy lider rozgrywek pomimo prowadzenia do przerwy (8:6) musiał ostatecznie uznać wyższość gospodarzy (14-8) doskonale ustawionych przez charyzmatycznego francuskiego trenera Philippe'a Saint-Andre. Decydujące dla losów tego spotkania okazało się przyłożenie doświadczonego Marka Cueto w 57 minucie gry i skuteczne kopy Charliego Hodgsona (2K, 1dg), który udanie zastąpił w wyjściowej 15 pozyskanego z Newcastle reprezentanta Anglii Mathew Tait'a. Czy zatem będzie to sygnał dla Johnsona by ponownie sięgnąć po doświadczonych zawodników, do niedawna grających w drużynie narodowej?

W doskonałej dyspozycji znajduje się ostatnio 30-letni obrońca (skrzydłowy) Mark Cueto. W trzech spotkaniach ligowych zaliczył cztery przyłożenia i jest w gronie najskuteczniejszych zawodników Premiership. Czy Martin Johnson zdecyduje się na ponowne powołanie go do drużyny narodowej? Czy podobną szansę otrzyma też Charlie Hodgson, który tak udanie zastąpił Mathew Tait'a? Jak zwykle przekonamy się o tym niebawem, bo już za niespełna miesiąc pierwsze mecze w Pucharze 6 Narodów...

/foto: www.guinnesspremiership.com/

---8 stycznia 2009---
Przed ważnymi spotkaniami ligowymi i pucharowymi rugbyści jednego z najpopularniejszych w Europie klubów rugby - Leicester Tigers pozostali bez głównego trenera. Heyneke Meyer ze wględu na poważną chorobę obojga rodziców swojej żony postanowił wyjechać do ojczyzny, gdzie pozostanie co najmniej do końca miesiąca. Pracujący w Anglii Południowoafrykańczyk pozostawił jednak zespół w należytym porządku. Tak twierdzi przynajmniej Richard Cockerill, były reprezentacyjny młynarz odpowiadający w klubie za treningi formacji młyna. To on będzie teraz odpowiadał za wyniki drużyny, ale podkreśla, że Leicester to świetnie zorganizowany klub, zatrudniający wielu świetnych fachowców, których odpowiednio dobrał sam Heyneke Meyer. Dlatego też nie przewiduje żadnych zawirowań w czasie jego nieobecności. Już niebawem będziemy meili okazję się przekonać czy ma rację... Pojawiły się też bowiem spekulacje, że wyjazd byłego szkoleniowca Blue Bulls może być znacznie dłuższy, niż oficjalnie przedstawiana wersja...

Urodzony, jakże by inaczej, w Rugby - 39-letni Richard Cockerill (na zdjęciu) będzie chwilowo odpowiadać za wyniki Leicester Tigers. Były reprezentacyjny młynarz (27 występów) przekonuje, że to świetnie zorganizowany "statek", który bez problemu poradzi sobie z chwilową nieobecnością swego kapitana - głównego trenera Heyneke Meyera, którego problemy rodzinne zmusiły do wyjazdu do RPA.

/foto: www.planetrugby.com/

---5 stycznia 2009---
Nowy rok przyniósł nowego lidera w Premiership. Poniesiona w dramatycznych okolicznościach, w obecności 17,5 tys. kibiców przegrana na Welford Road zepchnęła dotychczasowego przodownika - Bath Rugby za plecy London Irish i Gloucester, którzy pokonali na własnych obiektach Newcastle Falcons i Saracens. Co ciekawe, choć temperatury w Anglii oscylowały w weekend w okolicach zera stopni na każdym ze spotkań obecnych było ponad 10.000 kibiców! Nie udało się rozegrać meczu Worcester - Sale, ale w pozostałych emocji nie zabrakło...

Choć liderujący dotychczas w lidze goście z Bath prowadzili na Welford Road 22:9 i zdobyli więcej przyłożeń niż gospodarze (3:2) to dwie udane akcje reprezentacyjnego flankera Tigers - Toma Crofta (drugie przyłożenie zdobyte w doliczonym czasie gry!) i 14 punktów zdobytych kopami (3 karne, drop goal i dające wygraną podwyższenie) przez łącznika ataku Dericka Hougaarda zapewniło drużynie Leicester niezwykle cenną wygrana.

/foto: www.guinnesspremiership.com/

Wyniki 11 serii gier: Gloucester Rugby v Saracens 22-16, London Irish v Newcastle Falcons 48-8, Northampton Saints v Bristol Rugby 30-8, Worcester Warriors v Sale Sharks - nie odbył się, Leicester Tigers v Bath Rugby 24-22, London Wasps v Harlequins 24-18.
---29 grudnia 2008---
Tradycyjnie już w okresie świąteczno-noworocznym nie mają odpoczynku drużyny Premiership. Tuż przed Świętami rozegrano 9, a w drugi dzień Świąt i sobotę 27 grudnia rywalizowano w dziesiątej serii gier. Dodatkowo tuż po Nowym Roku (3/4.01.) czekają zawodników kolejne ligowe emocje. Oczywiście wiele gier wzbudziło spore zainteresowanie kibiców, ale niewątpliwym hitem był sobotni pojedynek Harlequins i Leicester Tigers, który z trybun Twickenham obejrzało 50.000 (!) kibiców. Jeszcze nigdy w historii tych rozgrywek tak dużego zainteresowania kibiców nie wywołał pojedynek sezonu regularnego i zapewne ci, którzy wybrali się na ten mecz nie żałują swojej decyzji. Przyłożenia Johne Murphy'ego i Toma Crofta oraz skuteczne kopy Toby Flooda dały Leicester wyraźne prowadzenie 23-9, ale kolejny raz w Harlequins błysnął były łącznik All Blacks - Nick Evans. Przed dwoma tygodniami jego drop goal w ostatniej minucie gry zapewnił Quins zwycięstwo nad Stade Francais w Pucharze Heinekena, tym razem choć na 5 minut przed zakończeniem gry Tigers prowadzili 10 punktami fantastyczne zagranie Evansa do najskuteczniejszego gracza ligi - skrzydłowego Ugo Monye (dotychczas 6 przyłożeń) i trafione z bardzo trudnej pozycji podwyższenie zapewniło nawiązanie kontaktu z rywalem, a ostatecznie po kolejnym karnym remis w tym spotkaniu.

To właśnie takie mecze jak ten rozegrany w sobotę na Twickenham budują świetny wizerunek rugby w świecie. 50.000 kibiców i olbrzymie emocje do ostatniego gwizdka sędziego, wreszcie remis w spotkaniu Harlequins - Leicester zapewniły kibicom rozrywkę, dla której warto "tracić" czas i pieniądze...

/foto: www.guinnesspremiership.com/

Wyniki - runda 9: Leicester Tigers v Newcastle Falcons 20-3, London Wasps v Saracens 33-24, Bath Rugby v Sale Sharks 24-20, London Irish v Gloucester Rugby 42-12, Northampton Saints v Harlequins 23-13, Worcester Warriors v Bristol Rugby 20-20; runda 10: Sale Sharks v London Wasps 31-3, Saracens v London Irish 16-13, Bath Rugby v Northampton Saints 25-14, Bristol Rugby v Gloucester Rugby 10-29, Newcastle Falcons v Worcester Warriors 16-16, Harlequins v Leicester Tigers 26-26.
---16 grudnia 2008---
Po pucharowych pojedynkach do ligowej rywalizacji wracają drużyny Premiership. Choć w sobotę dojdzie do pojedynku na szczycie uwaga wielu kibiców skupiona jest wokół tego co dzieje w London Wasps. Kiepski początek sezonu tego bardzo zasłużonego klubu i pojawiające się wątpliwości wokół nowego kontraktu klubowych gwiazd: Danny Cipriani'ego i Jamesa Haskella.
Oczywiście nowy właściciel Wasps Steve Hayes próbuje przekonać do złożenia podpisu obu świetnych zawodników, ale inne kluby także chętnie widziałyby ich w swoich składach.

W najbliższych dniach rozstrzygnie się najbliższa, klubowa przyszłość dwóch reprezentantów Anglii Danny Cipriani'ego i Jamesa Haskella (na zdjęciu). Chętnie widziałby ich w barwach Wasps właściciel londyńskiego klubu Steve Hayes, ale spekuluje się także o możliwej zmianie barw klubowych obu gwiazdorów.

/foto: www.planetrugby.com/

W sobotę w Guinness Premiership zagrają: Wasps v Saracens, Bath v Sale, Leicester v Newcastle, London Irish v Gloucester, Northampton v Harlequins i Worcester v Bristol.
---1 grudnia 2008---
Zwycięstwo w twardym boju z Leicester zapewniło Sale Sharks wyprzedzenie w tabeli ostatniego rywala. W pojedynku na Edgeley Park, już po 30 minutach gry gospodarze prowadzili 17:0 (przyłożenia Mark Cueto i Mathew Tait, celne kopy Luke McAlister) a prawie 10 tysięcy kibiców było niemal pewnych wygranej. Co prawda potem mecz się wyrównał ale gospodarze zdołali odnieść to bardzo cenne zwycięstwo. Tym razem najwięcej kibiców (ponad 13 tys.) oglądało wygraną Gloucester Rugby nad Northampton Saints i Harlequins nad Bath. Wyjazdowa wygrana London Irish nad Bristolem pozwoliła im zająć pozycję lidera rozgrywek, którą stracili gracze Bath przegrywając we wspomnianym meczu z Harlequins.

Potężny Francuz Sebastien Chabal ciągle pozostaje ikoną Sale Sharks. Co więcej grający obecnie w drugiej linii młyna zawodnik czasem zaskakuje swych rywali (i także kolegów) niekonwencjonalnymi zagraniami budząc sympatię kibiców nie tylko w Anglii. Jego drużyna poczyna sobie w rozgrywkach coraz lepiej i po zwycięstwie nad Leicester awansowała już na czwartą pozycję w tabeli Guinness Premiership.

/foto: www.guinnesspremiership.com/

Wyniki: Sale Sharks v Leicester Tigers 27-13, Newcastle Falcons v London Wasps 17-23, Gloucester Rugby v Northampton Saints 33-10, Bristol Rugby v London Irish 13-18, Harlequins v Bath Rugby 21-14, Saracens v Worcester Warriors 23-6.
---27 listopada 2008---
Także liga angielska, choć bez udziału wielu gwiazd uczestniczących w testowych grach najlepszych reprezentacji globu rozgrywa swe spotkania by zapewnić graczom i kibicom możliwość ciągłego kontaktu z rugby. Zresztą frekwencja na meczach 7 kolejki gier nie odbiegała od ligowej średniej. Na
Welford Road pojedynek Leicester - Harlequins śledziło 17432 kibiców, a niewiele mniej (15297) zasiadło na trybunach Kingsholm by ogladać rywalizację Gloucester z Bristol. Lider z Bath w obecnosci ponad 13 tys. widzów zremisował wyjazdowy mecz z Northampton Saints , a kolejnej porażki, na własnym boisku z Sale doznali rugbyści London Wasps. Wyniki ostatniej serii gier (21/23.11.): Gloucester Rugby v Bristol Rugby 39-10, Worcester Warriors v Newcastle Falcons 26-11, Northampton Saints v Bath Rugby 28-28, Leicester Tigers v Harlequins 27-14, London Irish v Saracens 27-14, London Wasps v Sale Sharks 12-13. Już jutro czekają kibicow kolejne emocje związane z Premiership, bowiem ósmą kolejką spotkań zainaugurują dwa bardzo ciekawe mecze. Na Edgeley Park Sale zagrają z Leicester Tigers o miejsce w ścisłej czolówce, natomiast na Kingston Park zagrają o punkty słabo dotychczas spisujące się zespoły Newcastle Falcons i London Wasps.
---1 października 2008---
Rozgrywki w Anglii nabierają tempa. Po weekendowych bojach już wczoraj rozpoczęto piątą kolejkę gier, której dokończenie nastąpi dzisiaj. Nie była ona szczęśliwa dla Jonny Wilkinsona. Bohater Anglików w piątek poprowadził Newcastle do zwycięstwa nad Bristolem, jednak wczoraj musiał opuścić
Kingsholm zaledwie po 25 minutach gry. Szarży obrońcy gospodarzy Olly Morgana ponownie nie wytrzymało kolano słynnego łącznika, a Gloucester pewnie pokonało Sokoły 39-23.

Jakże często karierę "wielkiego" Jonnego przerywają urazy. Wczoraj po raz kolejny opuszczał boisko przy pomocy fizjoterapeutów. Czy oznaczać to będzie definitywne pożegnanie z reprezentacją 29-letniego łącznika ataku?

/foto: www.planetrugby.com/

W bonusowym zwycięstwie gospodarzy największy udział mieli skrzydłowi. Iain Balshaw popisał się 3 przyłożeniami, a dwa kolejne dołożył James Simpson-Daniel. Składy zespolów:
Gloucester: 15 Olly Morgan, 14 James Simpson-Daniel, 13 Matthew Watkins, 12 Mike Tindall (k), 11 Iain Balshaw, 10 Olly Barkley, 9 Gareth Cooper, 8 Luke Narraway, 7 Alasdair Strokosch, 6 Peter Buxton, 5 Alex Brown, 4 Marco Bortolami, 3 Alasdair Dickinson, 2 Scott Lawson, 1 Nick Wood / rezerwowi: 16 Olivier Azam, 17 David Young, 18 Apo Satala, 19 Andy Hazell, 20 Rory Lawson, 21 Willie Walker, 22 Mark Foster.
Newcastle: 15 Steve Jones, 14 Tim Visser, 13 Jamie Noon, 12 Tom May, 11 Ollie Phillips, 10 Jonny Wilkinson, 9 Hall Charlton, 8 Phil Dowson (k), 7 Ed Williamson, 6 Adam Balding, 5 Mark Sorenson, 4 Andy Perry, 3 Carl Hayman, 2 Matt Thompson, 1 Micky Ward / rezerwowi: 16 Andy Long, 17 Joe McDonnell, 18 Tim Swinson, 19 Russell Winter, 20 Micky Young, 21 Spencer Davey, 22 Rory Clegg.
W tej kolejce zagrają ponadto: Wasps v Bath, Bristol v Saracens, Leicester v Northampton, London Irish v Sale i Worcester v Harlequins.
I jeszcze wyniki ostatniego weekendu: Bath v Worcester 37-19, Harlequins v London Irish 27-28, Saracens v Northampton 26-12, Leicester Tigers v London Wasps 19-28, Newcastle Falcons v Bristol 17-3, Sale Sharks v Gloucester 23-9. Największe wrażenie na kibicach wywarło wyjazdowe zwycięstwo (pierwsze w sezonie!) Wasps nad niepokonanymi wcześniej Leicester. Rzadkim wyczynem popisał się w nim łącznik ataku gości, 28-letni Irlandczyk Jeremy Staunton trzykrotnie trafiając z drop-gola.
---26 września 2008---
Choć będąc "nowym" w Leceister Tigers nie łatwo o szacunek kolegów i udane występy są tacy, którym ta sztuka się udała. Mowa o nowym obrońcy lidera Guinness Premiership 23-letnim Toby Floodzie. Reprezentacyjny gracz Anglików zmieniając w lecie Newcastle na Leicester sporo ryzykował. W jednym z najlepiej zorganizowanych, ale i najbardziej wymagających zespołów klubowych świata, gdzie gwiazdorów rugby można znaleźć na każdej pozycji nie jest łatwo o miejsce w podstawowym składzie, o czym przekonało się wcześniej wielu graczy angielskich i zagranicznych. Młody Aglik z pewnością jednak nie żałuje swej decyzji. Doskonale wprowadził się do drużyny, zaliczył już przyłożenie i asystę, które pomogły w trzech dotychczasowych wygranych gwarantujących fotel lidera rozgrywek. Czy podtrzyma dobrą passę w meczu z podrażnionymi Wasps?

Świetne występy w barwach Leicester Toby Flooda (na zdjęciu w meczu z London Irish) cieszą kibiców Tygrysów i samego gracza, który na pewno nie żałuje decyzji o przenosinach z Newcastle. Nie przeszkadza mu zmiana pozycji (w Newcastle najczęściej występował jako zmiennik Jonny Wilkinsona na pozycji łącznika ataku lub center, tymczasem w Leicester gra jako obrońca), a fachowcy zachwycają się wzrostem poziomu gry 23-letniego zawodnika (188 cm, 92 kg).

/foto: www.planetrugby.com/

Komplet weekendowych gier: Sale v Gloucester, Newcastle v Bristol, Leicester v Wasps, Bath v Worcester, Saracens v Northampton, Harlequins v London Irish.
---21 września 2008---
Dzisiejszy dzień przyniósł pierwszą w tegorocznych rozgrywkach wygraną Saracens. Podopieczni Eddiego Jonesa na zakończenie trzeciej serii gier rozbili Newcastle 44-14. Co więcej na 10 minut przed końcem gry prowadzili 44:0! Także tym razem próbował swoją drużynę poderwać do walki Jonny Wilkinson, zdobywca 9 punktów (1P, 2pd), ale nie na wiele się to zdało. Przyłożenia: Kameli Ratuvou, Kevina Sorrella, Hugha Vyvyana, Rodda Penneya i rezerwowego Gordona Rossa, 17 punktów Glena Jacksona i dodatkowe podwyższenie Rossa pogrążyło gości.

Adam Balding (biały strój) wielokrotnie nie był w stanie zatrzymać wiązacza Saracens Michaela Owena (z piłką). Jego koledzy równie często nie radzili sobie z rywalami i dlatego wynik nie mógł być inny. Saracens odnieśli pierwszą w tym sezonie, ale od razu okazałą wygraną.

/foto: www.planetrugby.com/

Na uwagę zasługują także: trzecie, minimalne wyjazdowe wygrane Sale i Leicester, pierwsza porażka dotychczasowego lidera - Harlequins i kolejna porażka Wasps! Gwiazdy Os: Phil Vickery, Paul Sackey, Joe Worsley czy Serge Betsen nie potrafiły zatrzymać króla Northampton Carlosa Spencera i jego młodszych kolegów z zespołu. Wyniki: Bristol v Sale 6-9, Gloucester v Harlequins 24-20, London Irish v Bath 16-20, Northampton v Wasps 24-20, Worcester v Leicester 17-19, Saracens v Newcastle 44-14.
---15 września 2008---
Po sześciu kolejnych miesiącach "walki" z kontuzją ramienia jeszcze jeden wielki powrót odnotował 29-letni łącznik młyna Newcastle, gwiazdor reprezentacji Anglii i British Lions - Jonny Wilkinson. Jego 100% skuteczność kopów i 22 punkty zapewniły Sokołom wygraną 32-22 nad Northampton w niedzielnym pojedynku na Kingston Park. Choć goście prowadzeni do walki przez nowozelandzkie gwiazdy: Bruce'a Reihanę i Carlosa Spencer
a prowadzili do przerwy 12:6 to na drodze do drugiego zwycięstwa w tegorocznych rozgrywkach stanęła im doskonała dyspozycja Wilkinsona oraz przyłożenia Andy Buista i rezerwowego Ollie Phillipsa.

Jonny Wilkinson ciągle wielki! Jego powrót, doskonała dyspozycja i 22 punkty w meczu z Northampton zapewniły Newcastle pierwszą wygraną w tym sezonie.

/foto: www.planetrugby.com/

W innych pojedynkach zwycięstwa odniosły niepokonane dotychczas drużyny Sale, Harlequins i Leicester, a ciągle bez wygranej pozostają Saracens, Bristol i Wasps (!). Wyniki drugiej serii gier: Sale v Saracens 18-15, Bath v Gloucester 17-21, Harlequins v Bristol 31-13, Leicester v London Irish 24-22, Wasps v Worcester 10-11, Newcastle v Northampton 32-22.
---8 września 2008---
Tegoroczne spotkania Guinness Premiership rozpoczęło wyjazdowe zwycięstwo Harlequins nad Saracens (!), a w kolejnych grach emocji nie było mniej. W derbach Londynu Irish pokonali Wasps, a na obcych boiskach wygrywali też Sale, Bath i Leicester! Komplet wyników:
Saracens v Harlequins 21-24, London Irish v Wasps 26-14, Gloucester v Leicester 8-20, Bristol v Bath 20-33, Newcastle v Sale 9-14, Northampton v Worcester 21-13. Bardzo zadowolony z wygranej w Newcastle był dyrektor rugby Sale - Philippe Saint-Andre. Jego podopieczni z byłym gwiazdorem Falcons - Matthew Tait'em w składzie pokonali rywala dzięki jedynemu w meczu przyłożeniu Charliego Hodgsona i trzem karnym Luke'a McAllistera. Dwa karne i celny drop debiutującego w Newcastle łącznika ataku Rory Clegga zapewniło gospodarzom jedynie punkt bonusowy za porażkę niższą niż 7 punktami. To pierwsza wygrana Sale na Kingston Park w 16 próbie podjętej przez Sharks. Pierwszym liderem została drużyna Bath.

---3 września 2008---
Po bardzo udanym sezonie 2007/2008 (wyrównany poziom zespołów i wzrost liczby kibiców) i 98 dniach względnego spokoju na ligowe boiska w Anglii wracają zawodnicy Guinness Premiership. Co prawda w letniej przerwie więcej gwiazd zasiliło kluby francuskiej Top 14, nie wiadomo też jak drużyny poradzą sobie ze zmianami w przepisach i nie zobaczymy już w tym sezonie ikony angielskiego rugby - Lawrence'a Dallaglio, ale i tak wszyscy odpowiedzialni za rozwój angielskiego rugby spodziewają się dalszego wzrostu zainteresowania i oglądalności.

Czy przedstawiciele londyńskich Os ponownie będą mieli okazję cieszyć się z najbardziej prestiżowego tytułu klubowego w angielskim rugby?

/foto: www.planetrugby.com/

Już w pierwszy weekend dojdzie do kilku bardzo ciekawych pojedynków, z których zdecydowanie na pierwszy plan wysuwa się niedzielny mecz na Kingsholm, w którym jeszcze mocniejsi (z Ollie Barkleyem) Gloucester zagrają z podopiecznymi Heyneke Meyera - Leicester. Co prawda sam szkoleniowiec gości, po zerwaniu w ostatni piątek ścięgna Achillesa, nie jest w stanie prowadzić treningów swej drużyny, ale zapewne marzy o rozpoczęciu przygody z Premiership od spektularnego zwycięstwa. Podobne marzenia ma też nowy trener Saracens - Eddie Jones. Australijczyk wybrał pracę z klubem odrzucając oferty wielu federacji i myśli o najwyższych trofeach i zaszczytach. Jednak już pierwszy, sobotni mecz z niebezpiecznymi Harlequins może zweryfikować jego plany. Komplet gier pierwszej kolejki: sobota - London Irish v London Wasps, Saracens v Harlequins, niedziela - Northampton v Worcester, Newcastle v Sale, Bristol v Bath, Gloucester v Leicester.
---18 sierpnia 2008---
Po siedemnastu latach gry dla Biarritz Olympique, legendarny francuski flanker Serge Betsen dołączył do swego rodaka Raphaëla Ibaneza w London Wasps, z którymi zadebiutuje na ziemi ojczystej w przedsezonowym, towarzyskim meczu z Dax.

Wielokrotnie w swej karierze 34-letni Serge Betsen (z lewej) występował w reprezentacyjnych barwach obok Raphaëla Ibaneza (z prawej). Od tego sezonu razem będą grać w barwach londyńskich Wasps.

/foto: www.planetrugby.com/

Oczywiście słynny Francuz nie jest jedynym gwiazdorem rozpoczynającym w tym sezonie występy w Premiership. W barwach Bristolu zagra Robert Sidoli (wcześniej Cardiff Blues), dla Harlequins grać będą Nick Evans (dotychczas Auckland Blues) i Epi Taione (Natal Sharks), w Leicester zobaczymy Dericka Hougaarda (Vodacom Bulls), Juliana Dupuy (Biarritz) i Craiga Newby (Otago), w Necastle zagra center Tane Tu’ipulotu (Wellington), w Northampton - Neil Best (Ulster) i Petru Balan (Biarritz), w Sale - Kristian Orsmby (Waikato Chiefs) i Nick McLeod (Cardiff), w Saracens - Wikus van Heerden (Vodacom Bulls), Ben Jacobs (NSW) i Michael Owen (Gwent Dragons), wreszcie w Worcester Warriors były gwiazdor Waratahs i reprezentacji Australii - Chris Latham. Przed sezonem doszło tez do kilku spektakularnych przejść reprezentantów Anglii. Bath stracili Ollie Barkleya (przeszedł do Gloucester) i Steve'a Borthwicka, który zdecydował się grać dla Saracens, z Leicester odszedł do Brive Andy Goode, wreszcie Newcastle opuścili Matthew Tait (Sale Sharks) i Toby Flood (Leicester Tigers)!
---30 czerwca 2008---
Miniony sezon przeszedł do historii, ale ponieważ życie, także rugbowe nie znosi pustki, kluby przygotowują się już do pojedynków o kolejny tytuł najlepszego zespołu w Anglii. Właśnie nowego trenera poznali zawodnicy finalisty zakończonych rozgrywek - Leicester Tigers. Prezydent tego klubu Peter Tom ogłosił bowiem, że przez najbliższe 3 lata jego zespół prowadził będzie były trener południowoafrykańskich Bulls Heyneke Meyer, zastępując w tej roli Argentyńczyka Marcelo Loffredę.

Czy także w Leicester 40-letni Heyneke Meyer będzie miał okazję świętować kolejne tytuły w światowym rugby. Poprowadził Vodacom Bulls do historycznego, pierwszego tryumfu zespołu z RPA w Super 14 (2007) i czterokrotnie w ciągu pięciu lat sięgnął po Currie Cup! Teraz jego celem będą kolejne trofea - Heineken Cup i mistrzostwo Premiership...

/foto: www.planetrugby.com/




 
  Partnerzy: